Strona głównaKsiążki22 najlepsze książki przeczytane w 2019 roku

Ostatnio opublikowane

22 najlepsze książki przeczytane w 2019 roku

Jako, że jestem u siebie nie muszę wybierać 10, czy 5 najlepszych książek ubiegłego roku. Wyszło 22. Są to książki, które utkwiły w pamięci, o których pamiętam i które, moim zdaniem, warto przeczytać.

Dominik Szczepański, Czapkins. Historia Tomka Mackiewicza (2019)

Czapkins. Historia Tomka Mackiewicza to opowieść o sile i determinacji, ale też o zwykłych słabościach. O tym, że góry bywają niebezpieczne i uczą pokory, o pasji, która bywa nierozumiana i o tym, że każdy ma prawo żyć po swojemu. Jeśli lubicie tematykę górską ta książka jest dla Was. Moim zdaniem warta przeczytania i poznania historii Tomka Mackiewicza.

Jesmyn Ward – Śpiewajcie, z prochów, śpiewajcie (2019)

Ward napisała historię poruszającą, odartą ze złudzeń i nadziei. Szorstką i pozostająca w pamięci na dłużej. Autorka zdecydowała się na pokazanie swojej opowieści z perspektywy dwóch narratorów i tak raz oddaje głos Jojo, a raz Leonie. Co jakiś czas odzywa się też Bogaś, postać na pozór marginalna, jednak wnosząca do całej historii pewien rodzaj tajemnicy, mroku i metafizycznych doświadczeń.

Patricia Posner – Farmaceuta z Auschwitz (2019)

Farmaceuta z Auschwitz to poruszająca opowieść, pełna brutalności i niewyobrażalnego cierpienia. Solidnie napisana biografia, którą warto przeczytać, bo o tym wszystkim trzeba pamiętać i mówić. Nie wiem, czy da się chociaż trochę to zrozumieć, pogodzić się z tym i nie buntować się. To kawał trudnej historii, którą każde pokolenie musi po swojemu przepracować i wyciągnąć wnioski.

Łukasz Pilip – Podwórko bez trzepaka. Reportaże z dzieciństwa (2019)

Łukasz Pilip w swoim zbiorze reportaży pokazuje, że dzieciństwo nie zawsze jest okresem pełnym zabawy i uśmiechu. Poza małymi bohaterami ważną rolę odgrywają tutaj rodzice, którzy często poświęcili całe swoje życie, aby ich dziecku nic nie zabrakło i aby na jego twarzy było widać uśmiech, mimo bólu i wszelkich problemów. Lektura Podwórka bez trzepaka uświadamia czytelnikowi jaką wartość ma zdrowie, wychowywanie się w pełnej rodzinie i możliwość rozwoju. Są momenty, w których uśmiechamy się podczas lektury, jednak zdecydowanie więcej jest tych, które wywołują łzy. Autor bardzo delikatnie i z wyczuciem przedstawił swoich bohaterów opowiadając o ich życiu, pokazując ich zmagania z codziennością. To jeden z tych reportaży, który porusza i pozostaje w nas na długo.

Rafik Schami – Sofia albo początek wszystkich historii (2019)

Sofia albo początek wszystkich historii to nie tylko opowieść o miłości i poświęceniu. To historia pokazująca życie w kraju, w którym panuje dyktatura, w którym muzułmanin nie może kochać chrześcijanki, bo ma z tego tytułu nieprzyjemności i jest wyszydzany wśród sąsiadów. To wielowarstwowa i wielopłaszczyznowa opowieść, w którą się wsiąka i którą przezywa się z każda kolejną stroną. Nie jest to, jednak łatwa lektura. Rafik Schami pisze pięknie, czasami nawet poetycko. Zabiera nas do kraju pełnego sprzeczności, praw, nakazów i zakazów, ale w tym wszystkim pokazuje, że w życiu każdego człowieka jest miejsce na miłość.

Filip Zawada – Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek (2019)

Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek to jedna z tych książek, o których trudno się pisze. Książka nieodkładalna, a historia w niej zawarta gnieździ się w człowieku, uwiera, drażni i zmusza do stawiania sobie wielu pytań. To ważna i mądra książka, dlatego zachęcam Was, abyście po nią sięgnęli. Zapewne jeszcze nie jeden raz do niej wrócę, nie sądziłam, że tak mocno utkwi mi w pamięci i ie pozwoli o sobie zapomnieć. Franciszek ma dar opowiadania o życiu, tryska poczuciem humoru, mimo że nie zawsze jest szczęśliwy. To mały bohater, jakich jest wielu na świecie. Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek to ważna i pouczająca historia o tym co ważne, o czym warto pamiętać, bo czasami, tak jak Franciszka, życie nas czegoś uczy, ale nie mamy pojęcia czego. Świat pokazany z perspektywy dziecka może stać się odzwierciedleniem naszych lęków, obaw i dylematów, ale czasami warto się zmierzyć z takim światem, w którym Bóg może pozwolić sobie na wszystko, nawet na niezdecydowanie.

Olga Wiechnik – Posełki. Osiem pierwszych kobiet (2019)

Posełki to historie nie tylko o kobietach zajmujących się polityką. To także opowieść o żonach, matkach, babciach, które potrafiły godzić obowiązki domowe z obywatelskimi, a co często stanowiło główny argument mężczyzn, którzy uważali, że kobiety powinny zajmować się domem, nie mieć dostępu do edukacji i być zależnymi od mężczyzn. Takie myślenie niezmiernie denerwowało Zofię Moraczewską, która w swym uporze sama przygotowała się do matury a potem za namową życzliwych jej osób postanowiła wziąć udział w wyborach do Sejmu.

Sayaka Murata, Dziewczyna z konbini (2019)

Autorce doskonale udało się pokazać stygmatyzowanie przez społeczeństwo osób, które chcą żyć po swojemu, nie pasują do przyjętego schematu, czasami zupełnie nie z własnej winy. Mimo że pokazana historia odnosi się do japońskich realiów to tak naprawdę jest opowieścią uniwersalną. Wystarczy przysłuchać się rozmową podczas rodzinnych spotkań, zwłaszcza, gdy tak jak nasza bohaterka, na przykład nie ma się stałej pracy, męża i dzieci a jest się po 30stce. Przez to samo przechodzi Keiko, gdy spotyka się ze znajomymi i za każdym razem czuje potrzebę wytłumaczenia się ze swojego życia.

Manuel Vilas, Ordesa (2019)

Ordesa to zapiski dojrzałego mężczyzny, który próbuje poukładać sobie przeszłość. To życie autora połączone z fikcją, które tworzy zaskakującą i ciekawą mieszankę. Zarówno pod względem fabularnym, jak i konstrukcyjnym. Bo Ordesa jest niejednorodna i brak w niej wyraźnej osi czasu. To wspomnienia, które bywają ulotne i które się zacierają. To próba pogodzenia się ze śmiercią i w pewien sposób próba rozliczenia się z przeszłością. Wyczuwa się w twórczości Vilasa żal tego co utracone. Ordesa stanowi demonstrację życia i śmierci, ich jedności i przenikania. Bo na kartach najnowszej książki Vilasa dużo mówi się o odchodzeniu, śmierci, żałobie. Tematy niekoniecznie lekkie, jednak podane w tak zaskakującej i ciekawej formie, że nie sposób pochylić się głębiej nad opowiadaną historią.

Magdalena Knedler, Moje przyjaciółki z Ravensbrück (2019)

Historie Marii, Sabiny, Bente i Helgi to fikcja, jednak do jej stworzenia autorka wykorzystała prawdziwe wydarzenia z życia byłych więźniarek. Widać ogrom pracy włożony w przygotowanie się do stworzenia tej opowieści. Moje przyjaciółki z Ravensbrück to poruszająca opowieść napisana z dbałością o detale i język, do czego przyzwyczaiła nad Knedler. Jedna z tych książek, która pozostaje w nas na długo. Czytajcie, bo naprawdę warto!

Gabe Habash, Nazywam się Stephen Florida (2019)

Nazywam się Stephen Florida to świetnie napisana i przetłumaczona powieść. Niemniej wiem, że nie jest to książka dla każdego. Nie jest łatwo się w nią wgryźć, bo i akcji nie ma tutaj zbyt wiele. Dużo rozgrywa się w głowie Floridy, a my możemy próbować go zrozumieć. Warto jednak dać jej szansę i się z nią zmierzyć.

Anna Kamińska, Halina. Dziś już nie ma takich kobiet (2019)

Halina Krüger-Syrokomska była osobą upartą, niezwykle barwną i pozytywną. Wraz z Anną Kamińską odkrywamy jej życie i śledzimy kolejne wyprawy. I tylko smutno się robi, że Halina odeszła w taki sposób, została tam, gdzie kochała być. W górach. Halina. Dziś już nie ma takich kobiet to niesamowita i wciągająca opowieść o kobiecej sile, determinacji i pasji, bez której życie bywa niekompletne. Lektura obowiązkowa dla miłośników gór, ale też dla tych, którzy lubią poznawać życiorysy ciekawych postaci.

Joanna Gierak-Onoszko, 27 śmierci Toby’ego Obeda (2019)

W debiutancki reportażu Gierak-Onoszko została pokazana brutalność i bezduszność osób odpowiedzialnych i stawianych jako wzór. Autorka prześledziła także próby jakie podejmuje Kanada, by te cierpienia wynagrodzić poszkodowanym, próby przeproszenia i wzięcia odpowiedzialności. Niestety ofiary do tej pory nie doczekały się oficjalnych przeproszeń ze stolicy apostolskiej, co jest wielokrotnie podkreślane rozmowach z ofiarami.

Nino Haratischwili, Kotka i Generał (2019)

Najnowsza powieść Haratischwili porusza temat zbrodni i poczucia winy oraz dążenia do sprawiedliwości. To także kolejny obraz wojny i jej skutków. To wielowymiarowa opowieść, która wymaga dużo uwagi i skupienia, ale jest warta każdej poświęconej minuty. Dawno żadna historia tak mnie nie pochłonęła. Czytelnik ma okazję stać z boku i przyglądać się zarówno wewnętrznym zmaganiom z wyrzutami sumienia, jak i obserwować poczynania bohatera mające go doprowadzić do wymierzenia sprawiedliwości.

Wojciech Dutka, Kurier z Toledo (2019)

Kurier z Toledo to napisana z rozmachem powieść, w której przewijają się wątki historyczne dotyczące wojny domowej w Hiszpanii. Autor pokazuje jej przyczyny, ale też brutalne żniwo, jakie zebrała. Świetnie zostały oddane realia kraju zmagającego się z własnymi demonami i który niszczy się od środka. Hiszpanie opętani wojną domową nie potrafią dojść do porozumienia, przez co ginie wiele setek ludzi. Mokrzycki, któremu przyszło na to patrzeć nie umie sobie z tym poradzić. Znalazł się w środku konfliktu a na dodatek sam prowadzi wewnętrzną walkę pomiędzy tym co wypada, a tym co czuje. Czytelnik z zainteresowaniem śledzi zarówno Hiszpanię zmagającą się z wewnętrznym konfliktem, jak i działania Mokrzyckiego. To wciągająca i pasjonująca opowieść o zakazanym uczuciu, walce serca z rozumem i brutalności wojny, która często rujnuje życie niewinnych ludzi. Polecam!

Sigrid Nunez, Przyjaciel (2019)

Autorka pokazuje, że odejście bliskiej osoby przeżywa nie tylko człowiek, ale też zwierzę. W Przyjacielu wyraźnie nakreślona jest specyficzna więź jaka wytwarza się pomiędzy kobietą a psem. Wszystko to wymaga czasu, czułości i delikatności. Ale nie tylko o żałobie jest ta opowieść. Nunez idzie o wiele dalej. Przyjaciel to historia o depresji, pasji, pracy pisarza i całym procesie twórczym, zagubieniu, maskowaniu uczuć. W tej krótkiej historii udało się autorce poruszyć wiele tematów i chociaż z początku formuła jaką wybrała do opowiadania tej historii wydaje się chaotyczna, tak ostatecznie układa się w spójną całość. Przyjaciel to lektura wymagająca tak ze względu na konstrukcję, jak i tematykę. Wzrusza obraz przedstawionej żałoby i relacji na linii pies-człowiek. To także ciekawa wiwisekcja środowiska pisarskiego z wieloma krytycznymi uwagami, ale też radami dla przyszłych pisarzy. Przeczytajcie, bo naprawdę warto!

Tom Rachman, Włoski nauczyciel (2019)

Włoski nauczyciel to opowieść o dorastaniu w cieniu znanego ojca, o próbach doścignięcia go w jego dokonaniach, o bezwarunkowej miłości syna do ojca i o poszukiwaniu męskiego wzoru. Rachman pięknie pisze o trudnej relacji, o sztuce, która ma ogromny wpływ na cała rodzinę. Pokazuje, jak zapatrzonym w siebie może być artysta i jak sztuka potrafi dezorganizować życie rodzinne. Z drugiej strony główny bohater to jedna z tych postaci, która nie wzbudza sympatii, wręcz przeciwnie. Czytelnikowi momentami jest go żal, bo w całej swojej wielkości jest niezwykle mały i zagubiony. Autor bardzo celnie pokazuje, jak ważne w życiu małego chłopca jest wsparcie ojca i jak mocno brak oparcia i męskiego autorytetu może wpłynąć na dorosłe życie i wybory jakich dokonuje.

Maja Lunde, Śnieżna siostra (2019)

Śnieżna siostra to przepiękna opowieść o stracie i powolnym oswajaniem się z odejściem bliskiej osoby. To książka zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Pokazuje stratę, odejście kogoś bliskiego i smutek jaki pozostaje, jednak autorka robi to bardzo subtelnie. W dodatku sama historia została zobrazowana na prześlicznych ilustracjach, których autorką jest Lisa Aisato. Niezbyt wiele ma ona wspólnego z Opowieścią wigilijną, do której jest porównywana, więc nie sugerujcie się tym. Niemniej to bardzo wartościowa, czuła i nieco melancholijna historia, która już teraz może wprowadzić Was w klimat świąteczny. Polecam też sięgnąć po nią w samym grudniu, gdy już faktycznie wokół nas zacznie się tworzyć wyjątkowa atmosfera Świąt. Gdybyście też szukali pięknego prezentu dla kogoś z najbliższych nie wahajcie się! Śnieżna siostra to świetny wybór.

Uzodinma Iweala, Ani złego słowa (2019)

Ani złego słowa to powieść, która mnie poruszyła. Bo ciężko zaczyna się żyć w świecie tak pełnym uprzedzeń i nienawiści, w którym o człowieku mówi jego orientacja. Niru jest takim głosem pokolenia młodych, zagubionych ludzi. Poszukuje swojej tożsamości, próbuje siebie zdefiniować, jednak nie dostaje od nikogo wsparcia. Autor porusza wiele kwestii od homofobii aż po rasizm. Być może jest tego tutaj za dużo i brakuje głębszego spojrzenia na pewne kwestie, jednak mimo tego to pozycja warta przeczytania i przemyślenia. To jedna z tych opowieści, których lektura boli i wywołuje masę refleksji. Lubię takie historie, chociaż potem trudno mi się po nich pozbierać.

Aneta Jadowska, Martwy sezon (2019)

Martwy sezon to dobrze napisana, poprawiająca humor i wyczulająca na krzywdę innych lektura. Gwarantuję dobrą zabawę i mam nadzieję, że tak jak ja nie będziecie umieli oderwać się od lektury. Co więcej, nabrałam wielkiej ochoty na wycieczkę do Ustki 😉 Polecam!

Alastair Fothergill, Keith Scholey Nasza Planeta (2019)

Absolutnie cudowne i dopracowane. Twarda oprawa, duży format, piękne fotografie w środku i mnóstwo wiedzy, bo jak mówi powiedzenie nie ocenia się książki po okładce (chociaż tę akurat możecie:)). W każdym razie Nasza planeta to opowieść o tym, co nas otacza. Książka został podzielona na kilka tematów tj.: lodowe krainy, słodkie wody, obszary trawiaste, pustynie, lasy, lasy deszczowe, morza przybrzeżne i morza otwarte. Każdy z rozdziałów stanowi omówienie danej kategorii wraz z problemami z jakimi boryka się świat. Nie myślcie, że to tylko ładne obrazki.

Eduard Louis, Koniec z Eddym (2019)

Koniec z Eddym to smutna i przygnębiająca opowieść. To jedna z tych historii, o których będziecie myśleć na długo po skończonej lekturze. Czytałam ją jakiś czas temu, a nadal powracam to niej myślami. Podobnie, jak do Niru, bohatera Ani złego słowa, o którym możecie przeczytać tutaj. Czytajcie! Takie książki są potrzebne i niezwykle ważne.

A jakie są Wasze najlepsze książki, które przeczytaliście w 2019 roku? 😉

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane