Postanowiłam w skrócie opowiedzieć jakie książki czytałam ostatnio. Poza tymi, o których są osobne wpisy od czasu do czasu robię taki zbiorczy wpis, bo zauważyłam, że też je lubicie.
Andrea Lundgren, Fauna Północy
fauna północy to zaskakujący zbiór opowiadań. To kolejny po Florydzie zbiór od Wydawnictwa pauza, po który warto sięgnąć. Znajdziecie tam historie o trudnych relacjach rodzicielskich, trudnych wyborach, lekach i strachach a wszystko napisane pięknym językiem. Jeśli lubicie krótkie formy to myślę, że się nie zawiedziecie, a jeśli jeszcze nie mierzyliście się z tą formą to powinniście spróbować. Fauna Północy to surowe, minimalistyczne historie, które potrafią zagrać nam na emocjach. Często spojrzenia bohaterów na pewne sprawy wydają nam się zaskakujące, czasem nieco abstrakcyjne a do tego otwarte zakończenia pozostawiają wiele miejsca na własne refleksje.
Roy Jacobsen, Oczy z Rigela
Oczy z Rigela to trzeci tom, wcześniej pisałam o Niewidzialnych i Białym morzu. To jedna z moich ulubionych serii i nie będę ukrywać, że zawsze czekam na kolejny tom. Chociaż po Białym morzu miałam mieszane uczucia to i tak z ekscytacją zabrałam się za trzeci tom. Tym razem śledzimy losy Ingrid, która postanawia odnaleźć ojca swojego dziecka. Jej wyprawa jest mozolna, jednak kobieta wierzy w swoje uczucie i jego siłę. Jacobsen potrafi dosadnie, ale też z pewną dozą wrażliwości pisać o emocjach pokazując przy tym surowy klimat miejsc, w którym przyszło żyć bohaterom. Polecam całą serię Waszej uwadze!
Cormac McCarthy, Droga
W sierpniu przeczytałam dwie książki tego autora. Pierwsza z nich to wspomniana Droga, historia ojca i syna i ich drogi jaka muszą przejść. Drogi, która utrwala, ale też weryfikuje ich relację. Smutna, przygnębiająca i świetnie napisana. Oszczędna w słowach, ale przez to jeszcze bardziej wyraźniejsza. Drugą książką była To nie jest kraj dla starych ludzi, i o ile początek miałam z nią trudny tak potem odłożyłam dopiero po skończeniu. To historia o porachunkach, pewnym szeryfie i pościgu. Niby zwykła, jednak napisana w taki sposób, że warto docenić kunszt autora. Także, jeśli będziecie mieć okazje polecam! obie znajdziecie na Legimi.
Sylwia Trojanowska, Daj nam jeszcze szansę
Również dzięki Legimi przeczytałam najnowszą książkę Sylwii Trojanowskiej. O poprzedniej Wam pisałam tutaj. Kolejny raz autorka skradła moje serce. To trzy historie, które z pozoru nic nie łączy, jednak… To musicie odkryć sami. Piękna opowieść o miłości, sztuce kompromisu, trudnych wyborach i szczęścia, o którym każdy z nas marzą, a także drogach, jakie wybieramy, by je osiągnąć. Uwielbiam tę serie autorki i mam nadzieję, że doczekam się kolejnych części.
Natalia Sońska, Kochanie, wszystko będzie dobrze
Z kolei Jagodowa seria zakończyła się książką Kochanie, wszystko będzie dobrze i bardzo mnie to cieszy, bo mimo całej mojej sympatii do tych książek trochę stawały się już przegadane. Niemniej autorka w porę zakończyła historię dzięki czemu dostaliśmy lekką opowieść idealną na letnie wieczory. W Kochanie, wszystko będzie dobrze poznajemy dalsze losy Jagody i Tomasza i jak zwykle nie wszystko jest albo czarne, albo białe, jak to w życiu bywa. Ma ono wiele rożnych barw! cała seria to trochę słodka opowieść, niczym wypieki Jagody, niemniej moje serce kupiła. Jeśli szukacie lekkich, niezobowiązujących historii o miłości to polecam cały cykl od Natalii Sońskiej.
Cykl od Hanny Cygler
Po ten cykl sięgnęłam za sprawą szefowej i żałuję, że zrobiłam to tak późno. Serio. Dawno żadna seria aż tak mnie nie wciągnęła. Z drugiej strony dobrze się stało, bo mogłam w ciągu przeczytać trzy tomy,a uwierzcie mi, że dosłownie je pochłonęłam. To sag rodzinna, która rozgrywa się końcem XIX wieku, mamy w niej aranżowane małżeństwa, trudne wybory, tajemnice, szpiegów, zdrajców. od razu po tej serii sięgnęłam po Nowe niebo autorki, które jako osobna książka ma sporadyczne nawiązania do cyklu (można spokojnie czytać ją oddzielnie). Mocno polecam! Jestem pewna, że się nie zawiedziecie!
Dwa tomy tej serii na pewno są na Legimi, trzeci pewnie niebawem się pojawi. I kolejny już raz zachęcam Was do wypróbowania Legimi. Ja sporo książek czytam właśnie tam i to spora oszczędność, bo nie wszystkie książki muszę mieć w wersji papierowej. Tutaj możecie przeczytać o możliwościach Legimi.
