Strona głównaKsiążkiAnna McPartlin - Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu (2016)

Ostatnio opublikowane

Anna McPartlin – Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu (2016)

Ostatnie dni Królika autorstwa Anny McPartlin bardzo mnie poruszyły, to książka, o której co jakiś czas myślę. Jak poradziła sobie autorka z kolejną książką?

Uwielbiam okładkę zarówno Ostatnich dni Królika, jak i najnowszej książki zatytułowanej Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu. Są proste, ale bardzo ujmujące. Również historie, które przedstawia autorka w swoich książkach są bardzo proste. I chyba w tym tkwi ich największy urok i siła. Anna McPartlin w swoich książkach porusza tematy, z którymi każdy z nas może spotkać w codziennym życiu. W Ostatnich dniach Królika był to temat związany z chorobą i odejściem bliskich, z kolei w najnowszej książce problemy, o jakich opowiada są wielowarstwowe i dotyczą różnych sfer życia.

Główna bohaterka, Maisie jest matką, która samotnie wychowuje dwójkę dzieci. Została sama po tym jak odeszła od męża, który ją bił i znęcał się nad nią psychicznie. W dodatku opiekuje się swoją matką cierpiącą na demencję. Kobieta stara się jak może, by zapewnić godne życie swoim dzieciom, jednak z czasem sytuacja ją przytłacza. Poznajemy ją w momencie, gdy wychodzi na scenę, aby opowiedzieć o swoim synu. Już z pierwszych fragmentów dowiadujmy się, że chłopak zginął ponad dwadzieścia lat temu, jednak Maisie krok po kroku opowiada nam jego historię. Narracja trzecioosobowa oddawana jest kolejnym bohaterom, stąd złożoność tej opowieści poznajemy z różnych punktów widzenia.

Autorka podejmuje trudne tematy, jednak robi to z wyczuciem. W swojej książce porusza problemy dorastania, odkrywania własnej tożsamości, problemów z emocjonalnością, homofobii, podeszłego wieku. To wszystko co nas otacza ubrała w historię, która ma niejako stanowić przestrogę i pokazać do czego może doprowadzić ludzka pogarda, krytyka i ocena, zwłaszcza wtedy, gdy nie znamy drugiej osoby. Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu to również opowieść o miłości i jej różnych odcieniach. To historia prosta, ale bardzo poruszająca. Gdyby autorka zdecydowała się nie zdradzać faktu iż jej syn nie żyje, wówczas mogłabym pokusić się o stwierdzenie, że napisała całkiem udany thriller psychologiczny. To książka, która daje do myślenia i zmusza do wielu refleksji. To wreszcie książka, której lektura boli, zwłaszcza wtedy, gdy dotyka nas w sposób bezpośredni. A jestem pewna, że wiele osób boryka się z podobnymi problemami w swoim życiu. Mądra i życiowa opowieść.

14409290_1086620748041665_1774043079_n

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane