Strona głównaKsiążkiCristina Sanchez-Andrade - Zimowe panny (2016)

Ostatnio opublikowane

Cristina Sanchez-Andrade – Zimowe panny (2016)

Zimowe panny to opowieść specyficzna i osobliwa. Nie umiem jej jednoznacznie ocenić. Z jednej strony nie potrafiłam jej odłożyć a z drugiej czułam lekki niedosyt.

Zimowe panny na samym początku zachwycają okładką. Figi, które są na pierwszym planie są niezwykle intensywne w połączeniu ze stonowanym tłem idealnie się komponują. W oddali dwie zarysowane sylwetki. To właśnie zimowe panny. Siostry Saladina i Dolores, które po wielu latach nieobecności wracają w rodzinne strony, na małą, galicyjską wioskę. Wraz z ich powrotem odżywa pamięć o ich dziadku i umowach, które zawarł z mieszkańcami wsi. A mianowicie mieszkańcy zgodzili się po swojej śmierci oddać mu swoje mózgi. Mimo tego że dziadek zimowych panien nie żyje społeczność boi się, że kobiety zechcą wyegzekwować daną przed laty obietnicę. Przyznam, że to intrygujący pomysł na fabułę, jednak trochę nie wykorzystano jego potencjału. Autorka potraktowała go po macoszemu skupiając większą uwagę na relacjach między siostrami i ich życiu w odosobnieniu. Szkoda, gdyż liczyłam na jędrną i żywą fabułę opartą na wspomnianym wcześniej motywie.

Niemniej jednak jest coś w sposobie kreowania przez autorkę historii, co sprawia, że nie możemy się od niej oderwać. Niezwykle plastyczny język sprawia, że tworzy się ciekawy klimat. Mamy wrażenie, że autorka niespiesznie opowiada nam magiczną i baśniową historię. Klimat co prawda jest nieco mroczny, z tajemnicą w tle, miejscami przygnębiający i smutny, ale oprócz tego ma w sobie nutkę niezwykłości. Historia sióstr pokazuje, jak trudno jest powracać do korzeni, mierzyć się z przeszłością i ponosić konsekwencje, co ciekawe, nieswoich czynów. To również obraz siostrzanej miłości, która nieraz bywa trudna i wymagająca. To wreszcie opowieść o walce o siebie, swoje marzenia. Miejscami to opowieść o utraconych możliwościach, niespełnionych marzeniach i głęboko skrywanych tęsknotach. I gdybyśmy skupili się wyłącznie na tym aspekcie to czuję się usatysfakcjonowana lekturą. Jednak uważam, że Zimowe panny miały potencjał na szokującą i mrożącą krew w żyłach historię. Tymczasem dostaliśmy życiową opowieść owianą nutką tajemnicy. Podaną w pięknej oprawie i pięknym językiem. Jeżeli lubicie klimatyczne historie opowiedziane niespiesznie to z pewnością Zimowe panny przypadną wam do gustu.

zimowe panny1

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane