Książki Doroty Gąsiorowskiej skierowane są do osób, które lubią sięgać po niespieszne historie, bardzo klimatyczne i takie, w których dużą uwagę przykłada się do detali.
Kamelia wraz ze swoją babcią Lidią prowadzi atelier, w którym robią kapelusze na zamówienie. Pewnego dnia pojawia się u nich dziennikarz, by przeprowadzić wywiad z Lidią, jednak jego niektóre pytania wprowadzają staruszkę w zakłopotanie i przywołują wydarzenia z przeszłości, do których nie chce wracać. Kamelia nieco zdziwiona zachowaniem babci postanawia odkryć jej tajemnicę. Jej ciekawość jest jeszcze większa, gdy dostaje w prezencie broszkę od babci a na jaw zaczynają wychodzi nieznane jej dotąd wydarzenia z życia rodziny. W dodatku dziennikarz zaczyna się nią interesować, a w jej życiu pojawia się także inny mężczyzna. Kamelia sama nie wie czego chce i dopiero stopniowe odkrywanie rodzinnych tajemnic sprawia, że patrzy z dystansem na swoje życie i zachowanie babci. Równocześnie poznaje bliżej zamiary obu mężczyzn i sama musi zdecydować, co tak naprawdę czuje.
Dorota Gąsiorowska bardzo pięknie i lekko pisze swoją opowieść. Kolejny raz zwraca dużą uwagę na detale, dzięki czemu jej książka ma niepowtarzalny, nieco tajemniczy klimat. Równocześnie jest to jedna z tych książek, w których akcja toczy się niespiesznie, stąd nie wpadamy w szalony ciąg wydarzeń. Wręcz przeciwnie. Wszystkie karty tej rodzinnej historii odkrywane są stopniowo. Dziewczyna ze sklepu z kapeluszami to opowieść o rodzinnych tajemnicach, które skrywane przez lata odcisnęły silne piętno na życiu wielu osób, a nawet doprowadziły do tragedii. To również opowieść o sile przyjaźni i o miłości, jednak zupełnie mało różowo-landrynkowej, tylko takiej spokojnej, wyważonej i świadomej.
Dziewczyna ze sklepu z kapeluszami urzeka niespiesznością i niepowtarzalnością klimatu. To jedna z tych opowieści, które sobie dawkujemy, po którą możemy sięgnąć po ciężkim dniu. Właśnie za taką niespieszność lubię książki Doroty Gąsiorowskiej i chętnie je czytam.
