Strona głównaKsiążkiErika Swyler - Księga wieszczb (2016)

Ostatnio opublikowane

Erika Swyler – Księga wieszczb (2016)

Nie będę jedyną osobą, którą pierwsze zakochała się w okładce Księgi wieszczb. Absolutnie jedna z piękniejszych okładek w ostatnim czasie jakie miałam okazję widzieć. Jak wypada sama treść tego debiutu?

Erika Swyler debiutuje książką tajemniczą, wciągającą i osnutą magią. Początkowo bałam się, że nie odnajdę się w tej historii, że realizm magiczny będzie mi przeszkadzał. Nic bardziej mylnego. Cała opowieść pochłonęła mnie bez reszty, a styl jakim posługuje się autorka i to w jaki sposób tworzy fabułę sprawiło, że niecierpliwie czekam na jej kolejną książkę.

Simon Watson jest bibliotekarzem, który mieszka sam w domu grożącym zawaleniem. Jego matka utonęła 24 lipca, a młodsza siostra uciekła pracować w cyrku. Pewnego dnia Simon otrzymuje od nieznajomego księgę, która staje się motywem przewodnim całej opowieści, i która zawiera losy rodziny Simona. Jak się okazuje wszystkie kobiety z jego rodziny utonęły właśnie 24 lipca, czas leci nieubłaganie a młody bibliotekarz zaczyna obawiać się o życie swojej siostry. Czy uda mu się ją uratować? Czy klątwa, która ciąży na ich rodzinie dosięgnie też Enolę?

W Księdze wieszcz realizm miesza się z magią, teraźniejszość z przeszłością, miłość z nieszczęściem. To fascynująca podróż do świata cyrku przepełniona wieloma emocjami. Simon, podobnie jak czytelnik, nie potrafi oderwać się od tajemniczej księgi, w której poznaje losy swojej rodziny. Losy trudne, naznaczone bólem, zdradą, ale też różnymi odcieniami miłości. Dla mnie zdecydowanie lepiej wypada właśnie historia poznawana z księgi, niż ta opowiedziana przez autorkę. Historia cyrku pana Hermeliusa Peabody’ego ma w sobie mnóstwo uroku. A losy niemego chłopca Amosa ujmują i poruszają. Z kolei życie Simona i jego rodziny, choć wciągają miejscami są przegadane. Przyznam, że nie polubiłam Simona i czasami nie rozumiałam jego zachowania. To postać zupełnie bezbarwna, która nie wywołała we mnie zbyt wielu emocji. Nie wszystkich bohaterów musimy lubić stąd nie wpływa to na ogólny odbiór Księgi wieszczb. Całość jest ze sobą logicznie powiązana a autorka zadbała, by wszystkie wątki splotły się w spójną opowieść.

Nie czytałam Cyrku nocy, ani innej książki, która wykorzystuje w swojej fabule motyw cyrku, dlatego nie uważam Księgi wieszczb za historię powielającą pewne schematy. Kto wie może po przeczytaniu wspomnianego Cyrku nocy zmienię zdanie.

Księgę wieszczb polecam osobom, które lubią klimatyczne, tajemnicze i nieco baśniowe historie. Byłam sceptycznie nastawiona, ale uwierzcie mi ta historia ma swój urok. Dajcie się porwać w świat pełen magii a nie pożałujecie.

ksiega wieszczb1

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane