Strona głównaKsiążkiGuy Kawasaki, Peg Fitzpatric - Jak Cię widzą, tak Cię piszą (2014)

Ostatnio opublikowane

Guy Kawasaki, Peg Fitzpatric – Jak Cię widzą, tak Cię piszą (2014)

Nie od dzisiaj znane jest przysłowie mówiące o tym, że jak Cię widzą, tak Cię piszą. Wszystko co robisz, jak się wyrażasz, jakie informacje zamieszczasz sprawia, że ludzie mają o Tobie wyrobione określone zdanie. Guy Kawasaki w książce Jak Cię widzą, tak Cię piszą. Sztuka autopromocji w mediach społecznościowych daje szereg przydatnych wskazówek, by osiągać określone cele i świadomie kreować własny wizerunek w social mediach.

Guy Kawasaki podczas pisania książki Jak Cię widzą, tak Cię piszą. Sztuka autopromocji w mediach społecznościowych posiłkował się wiedzą i doświadczeniem Peg Fitzpatrick.

Jak Cię widzą, tak Cię piszą

Internet to potężne narzędzie, które wykorzystywane w nieodpowiedni sposób może przyczynić się do wielu niepowodzeń. Jakiś czas temu głośno było o ludziach, którzy przez zamieszczony wpis na Tweeterze stracili pracę. Przypadek Scotta Bartosiewicza jest dość ironiczny. Pracownik odpowiedzialny za obsługę social media w firmie Chrysler stracił pracę za wpis na Twitterze, który zamiast na swoim prywatnym koncie, opublikował na koncie firmowym. Kilka dni temu rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych również wdał się w niefortunną wymianę tweetów. Czasem te niewinne 140 znaków może sprawić, że nasza kariera mocno podupada bądź w przypadku firm tracimy klientów. Jak ustrzec się  błędów? O tym między innymi przeczytacie w książce Jak Cię widzą, tak Cię piszą.

Guy Kawasaki omówił poszczególne formy i kanały używane w social mediach pokazując na co należy zwracać szczególną uwagę oraz jak efektywnie je wykorzystywać. Sam fakt posiadania konta w danym serwisie nie oznacza, że we właściwy sposób korzystamy z jego możliwości. Autor krok po kroku wskazuje na wady i zalety oraz najczęściej popełniane błędy. Wszystko podane jest w skondensowanej formie, dzięki czemu łatwo co jakiś czas możemy wrócić do tych informacji.

Przyznam, że do tej pory Na regale jest na Facebooku i Instagramie, Tweeter dla mnie istniał ze słyszenia (przy okazji tej recenzji dowiedziałam się, że tweet ma 140 znaków), konto na Google+ co prawda jest, ale zaglądam tam sporadycznie. Lektura Jak Cię widzą, tak Cię piszą uświadomiła mi jak istotne są to kanały komunikacji z czytelnikami. W dodatku autor opowiada o nich z niezwykłą lekkością i poczuciem humoru. Co ciekawa bardzo często powtarza, że jeśli nikogo nie wkurzamy w mediach społecznościowych to nie korzystamy z nich wystarczająco agresywnie. Inną ciekawostką jest fakt, że dla autora SEO (optymalizacja tekstów na potrzeby wyszukiwarek) jest cytując: w przeważającej mierze lipą. To zabawa w przechytrzenie Google, która jest bezcelowa. Bardziej wartościowe jest przekazywanie konkretnej treści i odpowiednie jej promowanie. Treść jest wartościowa, jeżeli następuje interakcja z czytelnikiem. W momencie kiedy on polubi czy skomentuje jest dobrze, najlepiej, gdy udostępni, to oznacza, że to o czym piszesz jest warte uwagi czytelnika a co więcej wartościowe. Poza technicznymi kwestiami autor omówił kwestię odpowiadania na komentarze, jak w skuteczny sposób zintegrować media społecznościowe z blogami czy jak udoskonalać posty. Wiele cennych informacji, z których śmiało mogą skorzystać blogerzy, jak również osoby zajmujące się marketingiem w danej firmie.

Jak Cię widzą, tak Cię piszą to skrócone omówienie kwestii social mediów. Dlaczego skrócone? Sam autor zauważa, że wbrew pozorom media społecznościowe są stosunkowo młode i ciągle się rozwijają tak naprawdę ich skuteczne wykorzystywanie polega na metodzie prób i błędów. To co sprawdza się u jednych niekoniecznie sprawdzi się u Ciebie. Otrzymujemy jednak  solidną bazę teorii popartą wieloletnią praktyką. Ktoś może zarzucić, że autor odwołuje się do podstaw funkcjonowania social mediów. Często właśnie o tych podstawach zapominamy. Zapewne lepiej korzystać z książki w wersji elektronicznej, gdyż wtedy możemy od razu wejść w podane linki. Czytając wersję papierową zazwyczaj nie chce się nam przepisywać, nie raz bardzo długich, odnośników.  To chyba jedyny minus wersji papierowej, gdyż poza tym jest naprawdę pięknie wydana. To pozycja, która zainteresuje osoby dopiero raczkujące w serwisach społecznościowych, jak i dla osób, które już w nich funkcjonują, dzięki wielu wskazówkom będą mogły udoskonalić swój wizerunek prezentowanych w social mediach.

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane