Po kryminalnej odsłonie twórczości Hanny Greń tym razem przeczytałam jej najnowszą powieść osadzoną w latach 80. i to była świetna podróż w tamte czasy.
Północna zmiana opowiada historię dwóch sióstr. Kinga to ta bardziej kochana przez rodziców, z kolei Inga czuje się wykorzystywana przez matkę. Pracuje jako księgowa w firmie budowlanej, stara się, jest ambitna, co też nie wszystkim się podoba. Jej siostra wykorzystuje fakt, że rodzice ją faworyzują. W dodatku poznaje tajemnice pewnej mapy, którą ojciec podarował Indze i od tego czasu za wszelką cenę próbuje ją odzyskać. W tym samym czasie w Polsce pojawia się ich daleki krewny, Brink, który także chce odnaleźć mapę. Inga spotyka go przypadkiem, jednak nawet nie przypuszcza jak potoczą się ich losy. Dziewczyna postanawia też wstąpić do Solidarności, a to niesie dla niej kolejne zagrożenie. I chociaż czuje się spełniona brak jej miłości, gdyż serce oddała pewnemu mężczyźnie, który nie pała do niej uczuciem. I chociaż nie sposób opowiedzieć o fabule w kilku zdaniach tak, aby nie zdradzić zbyt wiele to zapewniam, że w tej historii sporo się dzieje, a równocześnie jest ona wyrazista i spójna.
Akcja najnowszej powieść Hanny Greń toczy się w Bielsku Białej, także dla mnie to dodatkowy atut, gdyż doskonale znam to miasto i wiedziałam, gdzie znajdują się bohaterowie. Drugim atutem są lata 80., które zostały świetnie sportretowane przez autorkę. Czuć w tej powieści specyficzny, nieco przytłaczający klimat, trochę grozy ówczesnych czasów. Dzięki temu człowiek może docenić czasy, w których przyszło mu żyć, mimo że czasami nie jest zbyt kolorowo.
Północna zmiana to opowieść o walce z systemem, próbie obalenia go i przeciwstawienia się władzy. O bezprawiu, przemocy, biedzie, ale też o upartości, sile i ambicji. Nie zabrakło miejsca także na miłość, jej braku, poczuciu samotności oraz tajemnic, które jak się okazuje, ma każdy z nas. Hanna Greń potrafi wciągnąć czytelnika w swój świat sprawiając, że nie ma się ochoty odkładać książki. Północna zmiana to utrzymana w duchu lat 80. historia, która idealnie pasuje na zimowe wieczory. Jeśli szukacie powieści, która ma w sobie sporo historii, pokazuje przemiany społeczno-gospodarcze, jakie zachodziły w naszym kraju w sposób obrazowy i ze specyficznym klimatem to najnowsza książka Hanny Greń jest dla Was.
Okazuje się, że lubię zarówno kryminalne oblicze autorki, jak i powieściowe, chociaż i tutaj nie zabrakło wątku kryminalnego. Czekam już na kolejną książkę i jestem ciekawa, co tym razem wymyśli autorka, a Wy czytajcie Północną zmianę.
