Strona głównaMuzykaIra - Akustycznie (2014)

Ostatnio opublikowane

Ira – Akustycznie (2014)

Na scenie są już od 27 lat, a dalej czerpią ogromną radość z wydawania płyt i grania koncertów, by o tym się przekonać wystarczy posłuchać ich najnowszego albumu. Początkiem grudnia na sklepowe półki trafił album Iry Akustycznie Live, w skład którego wchodzi płyta CD oraz DVD będące zapisem koncertu, który odbył się 1 października 2014 w łódzkim Klubie Wytwórnia. Muzycy zespołu IRA w jednym z wywiadów powiedzieli, że od lat marzyli o nagraniu płyty w towarzystwie orkiestry smyczkowej, pianisty oraz chóru. W efekcie dostaliśmy zbiór kompozycji, które okraszone delikatnymi aranżacjami brzmią magicznie.

Na krążku znalazły się największe przeboje zespołu z ich 25-letniej historii, dzięki czemu powstał album podsumowujący ich twórczość, jednak nie będący typowym best ofem. Głównie za sprawą  nowych, akustycznych aranżacji dzięki, którym wiele z utworów brzmi  świeżo.

Są na niej utwory z prawie każdej naszej płyty. Z doboru materiału i aranżacji jesteśmy bardzo zadowoleni

I tak wśród wybranych piosenek znalazły się takie klasyki jak Parę Chwil, Wiara czy Nadzieja z gościnnym udziałem Patrycji Markowskiej, a także nowsze kompozycje z ostatnich lat jak chociażby Taki Sam czy Nie daj mi odejść. Co ciekawe na płytę trafił również premierowy utwór Miłość, który de facto brzmi jakby znajdował się repertuarze zespołu od zawsze i to chyba stanowi idealną recenzję dla niego. Na album został zaproszony chór The Gospel Time, trzyosobowy chórek, dziesięcioosobowa orkiestra smyczkowa i kilku innych muzyków (pianista, akordeonista, perkaszynista)  co w efekcie przyczyniło się do powstania tego krążka.

Akustycznie otwiera utwór Taki sam, który rozpoczyna się  piękną partią smyczków, wprowadzających nas w klimat całego albumu. Większość kompozycji znana wcześniej z zadziornego rockoweco charakteru dzięki akustycznym aranżacjom brzmi bardzo łagodnie i subtelnie. W Deszczu mamy kontynuację partii skrzypiec, które idealnie podkreślają klimat i tworzą nieco dramaturgiczny charakter utworu.  Z kolei w utworach takich jak Zostań tu czy Mój dom prym wiedze wyrazista, nieco zadziorna gitara. Wiara i Dlaczego nic to pełne łagodności, kojące melodie, które idealnie współbrzmią z wokalem Gadowskiego. W dodatku w Dlaczego nic pojawia się świetny chórek. Podobnie jak w nowym utworze Miłość, chórek dodaje uroku całej kompozycji. Ponadto w tle słychać, że publiczność śpiewa razem z artystą, co dodatkowo nadaje klimatu tej płycie. Najbardziej słyszalne jest to w utworze Mój dom, gdzie publiczność jest bardzo aktywna. Co jakiś czas słuchacze reagują brawami, które w zupełności są zasłużone. Posłuchajcie partii smyczkowych połączonych z rytmicznym klaskaniem w Nie daj mi odejść, dodając do tego jakże łagodny wokal, dostajemy muzyczną perełkę.

Szczególnie na tej trasie akustycznej wytwarzają się pozytywne wibracje. Wspaniale się napędzamy razem z publicznością. Ona oddaje energię, którą staramy się wykrzesać z siebie. Są momenty wzruszenia i są ciarki na plecach. Jest trema czyli jest OK! Cały czas zależy nam, aby nasza muzyka wywoływała emocje nie tylko w nas, ale także wśród publiczności. Musisz wykrzesać to coś z siebie, aby przekazać ludziom te emocje i żeby to działało w obie strony – Wojtek Owczarek perkusista zespołu

I właśnie te pozytywne wibracje i dobrą energię słychać na tym albumie, jest też na nim miejsce na zabawę i odrobinę szaleństwa. Nie sposób omawiać tutaj  kompozycji każdej z osobno. Są one świetnie dobrane i wyselekcjonowane, dzięki czemu krążek jest spójny i słucha się go z wielką przyjemnością. I te wszędobylskie partie smyczkowe, cudne. Aż trudno uwierzyć, że praktycznie w każdej kompozycji udało się je przemycić i w dodatku tak świetnie dodają klimatu albumowi. Co ciekawe album się nie zlewa w jedną całość, każda z kompozycji ma swój charakter i jest wyrazista. Tworząc takie albumy artyści pokazują, że mimo tego, iż ich utwory są już wielkimi przebojami to czasem wystarczy niewielka zmiana aranżacji, by zyskały one nową wartość. Akustycznie to album, który na pewno przypadnie do gustu fanom zespołu, a być może przekona tych bardziej sceptycznych słuchaczy. To ciekawy przekrój twórczości zespołu podany w subtelnej i delikatnej formie. Nowe aranżacje w kilku przypadkach sprawiają, że dostaliśmy zupełnie inny wydźwięk danego utworu, dzięki czemu zwracamy na nie uwagę. Panowie włożyli sporo pracy, aby nie zaserwować nam odgrzewanych kotletów. Dostaliśmy wyjątkowy zbiór kompozycji, które koją swoimi spokojnymi melodiami, zabierają nas w świat pięknych melodii, przy których możemy odpocząć i nieco się rozmarzyć. Gdzieś w ciszy, spokoju, nienachalnie.

[divider]

ira

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane