Ogród Zuzanny to wspólna książka Justyny Bednarek i Jagny Kaczanowskiej. To opowieść o kobietach, poszukiwaniu miłości i o tym, że przeszłość, co jakiś czas daje o sobie znać i potrafi nieźle namotać w teraźniejszości.
Ogród Zuzanny do księgarń trafi 31 stycznia. To wspólna książka Justyny, która jest dziennikarką i redaktorką, a także autorką książek dla dzieci oraz Jagny, która podobnie jak koleżanka jest dziennikarką i psycholożką. Nic więc dziwnego, że dwie kobiety napisały bardzo kobiecą historię, w której dużo jest miłości, nadziei i poszukiwaniu szczęścia. I może brzmi to banalnie i fabuła czasami jest zbyt prosta i przewidywalna, to takiej książki potrzebowałam. Jeśli szukacie historii, która poprawi wam humor oraz pozwoli się zrelaksować to niewątpliwie Ogród Zuzanny Wam się spodoba. Nie jest też tak, że to różowo-landrynkowa historia, gdyż autorką udało się wpleść wiele ważnych wątków, czy to o przemijaniu, wartościach rodzinnych i stawianiu na swoim. Początkowo miałam problemy żeby wczytać się w tę opowieść, miałam wrażenie, że jest zbyt sztampomowa. Odłożyłam ją, jednak później przyszły męczące dni, po których nie miałam na nic siły wróciłam do niej i naprawdę polubiłam się z bohaterkami. A do tego kwiaty, które uwielbiam, a które stały się tutaj cichym bohaterem. Przyjemnie czytało mi się o losach Cecylii, Krystyny i tytułowej Zuzanny. Z chęcią sięgnę po drugi tom, gdyż Miłość zostaje na zawsze stanowi dopiero początek ich historii.
Ogród Zuzanny opowiada o losach Cecylii, jej córki Krystyny oraz wnuczki Zuzanny. Babcia Cecylia to niezwykle barwna postać, co odzwierciedlają jej kolorowe stroje. To kobieta, która nie patrzy na wiek, jest pełna wigoru i pozytywnie nastawiona do świata. Zupełnym przeciwieństwem jest jej córka, Krystyna. Kobieta na pozór oziębła, rozgoryczona i obrażona na cały świat. Z kolei Zuzanna wygląda na szarą myszkę, która biernie przyjmuje to, co daje jej życie. Sama wychowuje syna i po prostu stara się przetrwać każdy dzień. Pewnego dnia dostaje zlecenie zaprojektowania ogrodu, okazuje się, że kupił go Adam, jej dawna miłość, jeszcze z czasów studiów. Jeśli już zapala Wam się w głowie światełko i widzicie pewien schemat, to uspokajam. Autorki zadbały o to, aby wydarzenia potrafiły zaskoczyć.
Co ciekawe pojawia się też wiele innych postaci, z których każda coś wnosi do tej historii. Obie autorki wykazały się poczuciem humoru, które do mnie przemawia. Wiele razy opisywane historie wywołały uśmiech. I chociaż czasami sytuacje wydają się mocno przerysowana, a postaci karykaturalne równocześnie są bliskie rzeczywistości i naprawdę mogły mieć miejsce. Zwłaszcza miłośnicy kwiatów i zieleni polubią tę historię. Sporo tutaj mowy o tajemniczym języku kwiatów, poprzez który można się komunikować z otoczeniem. Właściwie kwiaty przewijają się przez całą tę opowieść i stanowią dla niej niejako tło.
Ogród Zuzanny to lekka i zabawna historia. Dużo w niej ciepła i humoru. Może nie ma w niej nic odkrywczego, mimo to naprawdę idealnie pasuje na zimowe wieczory. Jeśli szukacie historii, która pozwoli Wam odpocząć, ale nie zanudzi to warto po nią sięgnąć.