Ostatnio opublikowane

Klub filmowy #8

Sierpniowy klub filmowy rozpoczął się od seansu trzech krótkometrażowych produkcji. Później było jedno mocne rozczarowanie i dwa świetne filmy. Zobaczcie sami.

Amerykański sen/ 60 kilo niczego/ Najpiękniejsze fajerwerki ever

Amerykański sen opowiada historię młodego chłopaka, który marzy o tym, by zostać sławnym bohaterem wrestlingu. Ciężko na to pracuje. To także obraz polskiej prowincji. Smutny i nieco przygnębiający. 60 kilo niczego to z kolei opowieść o nielegalnym zatrudnianiu imigrantów i konsekwencjach  jakie niesie podporządkowanie się „tym stojącym wyżej”. Poraża brutalnością. Ostatni z nich Najpiękniejsze fajerwerki ever to ciekawy obraz o wojnie w czasach współczesnych, w świecie internetu. Nie jest powiedziane czego dotyczy ten konflikt zbrojny, niemniej trójka młodych przyjaciół musi się do niego ustosunkować, przewartościować swoje priorytety i podjąć odpowiednie albo i nie, decyzje. To także historia o szukaniu tożsamości, o miłości i zagubieniu.Z całej trójki to mój faworyt.

Kochankowie jednego dnia

Tutaj mogę tylko powiedzieć, że tak naprawdę nie wiem co autor tego filmu miał na myśli i co chciał nam pokazać. Miłość, czy jej brak. obojętność, czy jednak zaangażowanie w relacje. Totalny zawód. Dawno żaden film mnie tak nie zmęczył. Historia niestety bez polotu, mało angażująca, miejscami nieco żenująca.

W cieniu drzewa

Rewelacyjny. Tyle mogę powiedzieć. Czarna komedia pokazująca zwykłe życie, jednak zrobiona w taki sposób, że trudno się oderwać. Historia niczym z polskiej produkcji o Kargulu i Pawlaku. Sąsiedzki konflikt, który prowadzony jest o tytułowe drzewo. Jednak prowadzi on do tragedii. Zakończenie być może zbyt hollywoodzkie i przerysowane, ale całość mocno na plus. Gęsta, mroczna atmosfera, niejednoznaczne postaci i ich wątpliwe moralnie zachowanie. I humor, dosyć specyficzny, jednak mnie rozbawił mimo że całościowo to smutna opowieść.

Obietnica poranka

To oparty na autobiograficznej powieści Romaina Gary’ego opowiadający o sile matczynej miłości, która potrafi być wyniszczająca, o próbie zaspokojenia matczynych ambicji czasem wbrew sobie, o strachu przed rozczarowaniem, ale tez o miłości. Wreszcie to film o trudnej relacji matka-syn, jednak w tym wszystkim całkiem zwyczajnej. Miejscami zabawny,ale wbrew pozorom smutny. jedna z tych produkcji, które warto oglądnąć. Porusza, wzrusza i uświadamia.

Oglądaliście, któryś z nich? 😉

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane