Dzisiaj ostatni dzień czerwca., który upłynął mi niespodziewanie szybko! Ale to był fajny czas. przeczytajcie sami.
#cieszę się, że udało nam się ponownie wrócić w Bieszczady. Są tak urokliwe, że mam ochotę na więcej. Zrobiliśmy trasę liczącą 38km i chociaż zmęczenie dało nam się we znaki, a na końcu deszcz nam nie darował było warto! To był fajny czas w gronie świetnych ludzi, mnóstwo śmiechu i…
#pierwszego razu pod namiotem. Tak. Pierwszy raz wybrałam się pod namioty. Trochę się obawiałam, ale pole namiotowe w Wetlinie ma świetny klimat i naprawdę kolejny raz chętnie się wybiorę.
#czytam kilka książek. Miedzy innymi kolejny reportaż o Islandii Rekin i baran, Drugi koniec świata Małgorzaty Sobieszczańskiej, czy Czarną Wojciecha Kuczoka.
#planuję wyprawę do Kanady. Jakby nie patrzeć to już za miesiąc. Praktycznie wszystko już mamy dopięte, ale ciągle zostają jakieś małe sprawy, którymi trzeba się zainteresować. Jest stres, ale też ekscytacja. Liczę, że wszystko pójdzie zgodnie z założeniami i to będą fantastyczne dwa tygodnie!
#podziwiam przesyłkę od Wydawnictwa Literackiego. Jedna z piękniejszych jakie dostałam w ostatnim czasie. W dodatku dzięki Saal Digital Projekt wywołałam jedno ze swoich ulubionych zdjęć, które idealnie pasuje do obrazu z motywem gór i cytatu Wandy Rutkiewicz. Recenzję książki znajdziecie pod linkiem.
#chcę nadrobić zaległości filmowe. Zwłaszcza, że mam konto w serwisie Netflix, a od tego miesiąca także w Showmax. Możliwości nieograniczone tylko muszę się dobrze zorganizować.
A jak Wam minął czerwiec? Co fajnego czytaliście, słuchaliście lub oglądaliście? 😉
