Wiem, że mamy już styczeń, ale grudzień ma to do siebie, że jest miesiącem trochę zabieganym. Zatem z małym poślizgiem zapraszam na krótkie podsumowanie ostatniego miesiąca 2016 roku.
#cieszę się z weekendu spędzonego z przyjaciółmi w Zakopanym. W dodatki razem pożegnaliśmy mijający rok i powitaliśmy kolejny. Do tego wybraliśmy się na Halę Gąsienicową i zrobiliśmy spacer na Gubałówkę. Pogoda dopisała, było pięknie.
#czytałam Ścieżki Północy Richarda Flanagana i zupełnie przepadłam. To jedna z tych historii, które siedzą w nas długo po skończonej lekturze.
#podsumowałam 2016 rok. Blogowo był on niezwykle udany. Przeczytałam 160 książek, co jest dla mnie nie lada osiągnięciem. Wiem, że właśnie prowadzenie bloga miało duży wpływ na taką ilość. Byłam na Targach Książki w Warszawie i Krakowie, które przyniosły mnóstwo fajnych rozmów o książkach i spotkań zarówno z innymi blogerami, jak i moimi czytelnikami. To fajnie spędzone dwa weekendy. Póki co jestem trochę zmęczona, czytam mniej, ale liczę, że wkrótce się to zmieni.
#przygotowałam postanowienia na kolejny rok. Po raz kolejny jest to powrót do klasyki i lektur szkolnych. Uważam, że ciągle za mało czytam takich pozycji. Blog bardzo dobrze funkcjonuje i mam nadzieję, że tak zostanie, ale to zależy głównie od Was 😉 Ograniczyłam też liczbę współprac, gdyż blogowanie traktuję jako formę relaksu, a powoli robił się z tego obowiązek. Mam też mnóstwo kupionych książek, które zostały potraktowane nieco po macoszemu. I w 2017 roku chcę kilka z nich w końcu przeczytać.
A co u Was? Jak Wam minął grudzień? 😉
