Magdalena Majcher przyzwyczaiła nas do tego, że w swoich książkach opowiada o współczesnych kobietach i ich problemach. Niemniej jej najnowsza książka tym razem oprócz historii kobiet odwołuje się do wielkiej historii i wydarzeń, które były niezwykle ważne w dziejach naszego kraju.

Powstanie Warszawskie, bo o nim mowa to wydarzenie, które pochłonęło wiele ofiar. I to właśnie ono staje się motywem przewodnim najnowszej książki Magdaleny Majcher, W cieniu tamtych dni. To opowieść opowiadająca o tym, jak wydarzenia z przeszłości odciskają w nas ślad, jak brutalność powstania na zawsze pozostała w jego uczestnikach oraz o tym, że czasami żyjemy złudzeniami i miłością, którą stworzyła nasza wyobraźnia a zapominamy o tym, co ważne wokół nas.

Główną bohaterką najnowszej książki Magdaleny Majcher jest 94-letnia Emilia, która w młodości brała udział w Powstaniu Warszawskim. Po tym jak Mikołaj, jej wnuk, znalazł na strychu rzeczy nawiązujące do tamtego czasu do kobiety wracają bolesne wspomnienia i dochodzi do wniosku, że przyszedł moment, by się z nimi zmierzyć i tym samym opowiada mu swoją historię i historię wielu młodych ludzi, w tym jej wielkiej miłości, Krzysztofa. Opowieść, którą snuje jest zbiorem bolesnych wspomnień i wydarzeń, które na zawsze odcisnęły piętno na jej życiu. Emilia, tak jak wiele młodych kobiet i mężczyzn postanowiła ryzykować życie dla ojczyzny. Magdalena majcher pokazuje ich wole walki, niezwykły heroizm, ale też strach, który towarzyszył uczestnikom powstania każdego dnia.

W cieniu tamtych dni to piękna i poruszająca opowieść o historii, którą znamy często bardzo pobieżnie, o której słyszeliśmy w szkole lub od najstarszych członków rodziny. Majcher opowiada nie tylko o wielkich wydarzeniach z kart naszej historii, ale także o normalnym życiu, o miłości, złych wyborach, nieporozumieniach, trudnych relacjach matki z córką. Kolejny raz to właśnie kobiety stają się bohaterkami opowieści. Różne od siebie, a równocześnie tak do siebie podobne. Książki z tak wyraźnie wyeksponowanymi wątkami historycznymi często bywają trudne, jednak autorce udało się uniknąć nadmiernego patosu. Niemniej wzbudziła wiele refleksji i postawiła przed czytelnikiem wiele pytań. W cieniu tamtych dni ma jedną zasadniczą wadę. To książka na jeden wieczór. Zdecydowanie za krótka.