To już moja kolejna książka Małgorzaty Lis, która miałam okazję przeczytać, ale znowu popełniłam ten sam błąd i nie sprawdziłam, że to jest ostatnia część trylogii.
Jak wspominam wyżej przed lekturą nie sprawdziłam sobie, że Kiedy znów zakwitną irysy to trzecia, a zarazem ostatnia część tej serii. Równocześnie podczas lektury nie miałam wrażenia, że czegoś nie wiem i coś mi umyka. Dopiero czytając słowa autorki w zakończeniu dowiedziałam się, że to ostatnia część serii. Wniosek z tego jest taki, że można czytać tę część osobno, ale ja będę chciała i tak nadrobić całość, ponieważ z chęcią poznam całościową historię wszystkich bohaterów. A dzisiaj w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem eSPe opowiem Wam właśnie o powieści Kiedy znów zakwitną irysy.
Karolina po bolesnym rozstaniu z mężczyzną, którego uważała za miłość swojego życia, wchodzi w kolejny, pozornie idealny związek. Ona – piękna, zdolna i ambitna. On – wykształcony człowiek sukcesu, wzbudzający powszechne uznanie i podziw. Aż trudno uwierzyć, że i ta relacja zakończy się dramatycznie, odkrywając przed Karoliną najgorsze oblicze ludzkiej natury. Kolejne wydarzenia w życiu tej doświadczonej przez los młodej dziewczyny zdają się jedynie potwierdzać jej przekonanie, że nie tylko nie może liczyć na miłość, lecz także powinna zapomnieć o wierze i nadziei na lepsze jutro…
Kiedy znów zakwitną irysy to powieść obyczajowa, która potrafi zaskoczyć. Małgorzata Lis nie daje wytchnienia swoim bohaterom, a przez to i czytelnik nie potrafi oderwać się od lektury! Do samego końca kibicowałam Karolinie, ale czy faktycznie wszystko zawsze musi kończyć się szczęśliwie? O tym przekonacie się sięgając po tę historię. To opowieść o bolesnych rozstaniach, utracie zaufania do mężczyzn i o skorupie, w której zamyka się wiele z nas po takich doświadczeniach. Autorka pokazuje, jak trudno ponownie zaufać i pozwolić sobie kolejny raz na szczęście, które tyle razy okazało się nietrwałe. Pełna emocji opowieść o zagubieniu, manipulacji i pragnienia bycia kochaną. Polecam!