Strona głównaKsiążkiNatalia Sońska - Mniej złości, więcej miłości (2016)

Ostatnio opublikowane

Natalia Sońska – Mniej złości, więcej miłości (2016)

Po Garści pierników i szczypcie miłości przyszedł czas na drugą książkę Natalii Sońskiej. Nastawiłam się na kolejną słodką historię, a dostałam powieść obyczajową z wątkami sensacyjnymi i romansem w tle. 

Garść pierników, szczypta miłości miała to do siebie, że była nieco schematyczna i przewidywalna, w dodatku tak słodka, że wiele czytelniczek narzekało po jej lekturze. Osobiście lubię od czasu do czasu sięgać po takie historie, dlatego podobał mi się debiut tej młodej autorki. Natalia Sońska wyciągnęła wnioski i w swojej drugiej książce serwuje nam mieszankę zdarzeń i emocji, które mogą okazać się wybuchowe. Mniej złości, więcej miłości to historia wciągająca, którą możemy pochłonąć w jeden lub dwa wieczory. Autorka pisze lekko i bardzo szybko zatapiamy się w lekturze przeżywając całą historię razem z bohaterami.

O ile w debiucie fabuła skupiała się na Hani, tak w Mniej złości, więcej miłości oś fabularna związana jest z postacią Kingi. To właśnie wokół jej szalonego życia toczy się akcja, która momentami gna na łeb, na szyję a wir wydarzeń, w które zostajemy wciągnięci zaskakują i wzbudzają mnóstwo emocji. Kinga nadal pracuje w magazynie Pearl a jej szefową ciągle jest Marta, która sieje postrach w redakcji. Na miejsce Hani pojawia się Mira, lekko zwariowana dziewczyna z tajemniczą przeszłością. Kinga zaprzyjaźnia się z nową koleżanką tym samym stając się uczestnikiem wydarzeń niekoniecznie zgodnych z prawem. W dodatku w jej życiu nie dzieje się najlepiej. Daniel, który oszalał na jej punkcie, nagle wyjeżdża na kontrakt do RPA a ona zostaje sama przekonana, że jej związek właśnie się skończył. Jest mnóstwo szczegółów, które wprawią was w osłupienie, jednak nie mogę nic więcej zdradzić, gdyż odbiorę wam całą przyjemność poznawania tej historii. Uwierzcie mi to już nie jest ta cukierkowe, różowo-landrynkowa opowieść, po której może być wam za słodko. Co prawda nadal jest tu dużo miłości i przyjaźni, ciepła, rodzinnych więzi a nawet rodzinnych tajemnic, które pozwalają zrozumieć teraźniejszość. Sońska postawiła też na wątek wycięty niczym z powieści sensacyjnych, dzięki czemu fabuła jest zaskakująca.

Mniej złości, więcej miłości nadal ujmuje prostotą i trafnością w opisywaniu uczuć. Natalia Sońska z gracją lawiruje między różnymi gatunkami literackimi splatając je w uporządkowaną całość. To historia o miłości, przyjaźni, sile rodziny, ale też szkodach jakie wyrządzają niedopowiedzenia i urażona duma. Lekko i z humorem, z nutką dreszczyku. Sońska w świetnej formie i tylko żal, że tak szybko skończyła się ta historia. I chociaż fabuła miejscami wydaje się zbyt naciągana to zdecydowanie polecam wam tę pozycję.

mniej złosci

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane