Podobno nie ocenia się książki po okładce. Podobno. A właściwie dlaczego nie? Przyjrzałam się tym co niedawno się ukazało oraz zapowiedziom wydawniczym i wybrałam 5 książek, które kupiłabym ze względu na okładkę. Zdarzają Wam się takie zakupy?
Sofia Caspari, W krainie kolibrów i W krainie srebrnej rzeki
Obie okładki są przepiękne. Bardzo subtelne i delikatne. Co ciekawe, jeżeli je ze sobą zestawimy tworzą całość. Rewelacyjny pomysł. Zapewne niebawem zagoszczą Na regale. Książki ukazały się nakładem Wydawnictwa Otwartego.
Natalia Sońska, Garść pierników, szczypta miłości
Tę książkę otrzymałam od Czwartej Strony i zapewne wkrótce po nią sięgnę. Póki co jestem zauroczona jej okładką. Bije z niej pewnego rodzaju ciepło. Prosta, ale urokliwa.
Magdalena Witkiewicz, Liliana Fabisińska , Natasza Socha , Małgorzata Kalicińska , Małgorzata Warda , Ałbena Grabowska , Agnieszka Krawczyk, Siedem życzeń
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. I właśnie one przychodzą mi na myśl patrząc na okładkę Siedmiu życzeń. Czuć w niej pewną magiczność. Książka swoją premierę będzie mieć 4 listopada i ukaże się dzięki Wydawnictwu Filia.
Przemysław Rudzki, Futbol i cała reszta
Okładka książki Przemysława Rudzkiego przywołuje czasy dzieciństwa, kiedy bez problemów biegało się po podwórku. Stare, piękne czasy. Książkę wydało Wydawnictwo Sine Qua Non.
Cilla i Rolf Börjlind, Czarny świt
Tę książkę zobaczyłam u Przyczajonego Hasacza. Głębia i przestrzeń okładki przyciągają. Po recenzji Weroniki również treść zapowiada się świetnie. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarna Owca.
Sięgnęlibyście po którąś z tych książek patrząc tylko na okładkę? 😉