Strona głównaKlasyka na regaleEmily Brontë - Wichrowe Wzgórza (Klasyka na regale #1)

Ostatnio opublikowane

Emily Brontë – Wichrowe Wzgórza (Klasyka na regale #1)

Jak wiecie moje wyzwanie czytelnicze polega na zapoznaniu się z jedną lekturą szkolną oraz jedną książką zaliczaną do kanonu literatury klasycznej w miesiącu. Tym samym w Klasyce na regale postaram się nieco „oswoić” klasykę. W styczniu czytałam Wichrowe Wzgórza. Nie będą to jednak typowe recenzje. A co? Przekonajcie się sami.

Klasyka na regale ma za zadanie trochę przybliżyć powieści klasyczne, po które w ostatnim czasie nie sięgałam zbyt często. W tym wpisie zaprezentuję Wam skrócone omówienie danej pozycji. Zatem czas na pierwszą pozycję przeczytaną w styczniu Wichrowe Wzgórza autorstwa Emily Brontë.

Dla kogo?

Zdecydowanie książkę polecam kobietom lubiącym wzruszające historie. Wichrowe Wzgórza to opowieść o miłości. Miłości trudnej, zakazanej, śmiertelnej. To także opowieść o bólu, stracie, nadziei. O tym, że nasze życie bywa przewrotne, niesprawiedliwe i często zupełnie inne od naszych wyobrażeń. To również historia o przyjaźni. Całość podkreśla niesamowita atmosfera wrzosowiska. Namiętność, burzliwe związki, gwałtowność uczuć to wszystko znajdziemy w Wichrowych Wzgórzach.

Przewodnią myślą mego życia jest on. Gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał, to i ja istniałabym nadal. Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął, wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nim po prostu nic wspólnego

Ekranizacje

Wichrowe Wzgórza doczekały się dwóch ekranizacji. Pierwsza z nich miała premierę 16 października 1992 roku (31 grudnia 1992 roku w Polsce). Główne role zagrali Ralph Fiennes jako Heathcliff i Juliette Binoche jako Katarzyna Earnshaw. Druga ekranizacja pochodzi z 2011 roku. W główne role wcielili się James Howson oraz Kaya Scodelario. Na tę wersję się skusiłam. Mimo że w moim przypadku jest książka albo film, o czym mogliście przeczytać w jednym z felietonów tym razem się skusiłam. Czy było warto? Tak, aczkolwiek nie porwał mnie równie mocno jak książka. Na pewno na uwagę zasługują piękne, surowe zdjęcia. Zostały one docenione nagrodą Złota Osella za najlepsze zdjęcia.

Okładki

Wybrałam dla Was kilka okładek, które mi się podobają. Ja mam wydanie Świata Książki, które skradło moje serce.

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Komentarze

Najczęściej czytane