Strona głównaWywiadyJestem naprawdę pozytywnie zaskoczona, jak wielu osobom Kalina przypadła do gustu -...

Ostatnio opublikowane

Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona, jak wielu osobom Kalina przypadła do gustu – wywiad z Joanną Szarańską

Przed wami Joanna Szarańska autorka świetnego debiutu I że ci nie odpuszczę. Recenzję książki mogliście przeczytać jakiś czas temu. O czym mogły rozmawiać dwie kobiety? Między innymi o piłce nożnej. Zapraszam.

Kim jest Joanna Szarańska? Jakbyś siebie opisała w kilku zdaniach?

Jestem mamą, która ma szczęście spełniać się zawodowo i to w własnych czterech ścianach, dzięki czemu może obserwować rozwój córki i być zawsze, kiedy ta jej potrzebuje. Jestem szczęśliwą żoną, jestem blogerką, dla której blog wciąż pozostaje pasją, a teraz jestem podobno także pisarką. Od historii z uśmiechem 🙂

Debiutujesz książką I że ci nie odpuszczę. Kiedy zrodził się pomysł na jej napisanie, co było impulsem?

Pomysł na tę książkę wpadł mi do głowy zupełnie nieoczekiwanie, kiedy jednym okiem oglądałam program telewizji śniadaniowej i jednym uchem wyłowiłam kilka słów na temat przesądów ślubnych. I tak zrodził się impuls napisania takiej pogodnej, lekkiej historii o pannie młodej, która dba o wszelkie „przesądy”, ale pomimo spełnienia warunków w nich ustalonych, żoną nie zostaje. Później ta historia ewaluowała w kierunku komedii kryminalnej. Wcześniej „widziałam się” raczej w mrocznych kryminałach :))

Jak długo pisałaś, redagowałaś książkę?

Pisałam ją dość długo. Nie nastawiałam się na posłanie jej do wydawcy, pisałam ją dla przyjaciółek. Nie było żadnej presji, więc jeśli nie miałam ochoty, po prostu robiłam sobie chwilę odpoczynku, czasem dłuższą czasem krótszą. Porządnie przysiadłam do pracy dopiero, kiedy Czwarta Strona zainaugurowała serię z Babeczką. Poczułam, że tam pasuję i że chcę posłać ją właśnie do tego wydawcy.

Co w twórczej pracy pisarki, bo chyba mogę Cię już tak określić, lubisz najbardziej a co Cię najbardziej denerwuje?

Bardzo lubię, kiedy historia mnie ponosi i bierze we władanie. To bardzo ciekawe doznania. Nie lubię, kiedy piszę i piszę, patrzę na układające się zdania, a one wcale mi nie pasują, wydają się nie kleić. Wtedy wolę odejść od komputera.

Co dla Ciebie – początkującej pisarki – było największym wyzwaniem podczas pisania książki?

Już samo stworzenie tej historii w taki sposób, żeby spodobała się czytelnikom i żeby chcieli więcej, kolejnych części. Pisałam, jak umiałam i bardzo obawiałam się, jak zostanie to przyjęte: taka książka, taka bohaterka, taka forma, mój styl, pióro… Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona, jak wielu osobom Kalina przypadła do gustu!

Gdzie szukałaś inspiracji? Co / kto Cię inspiruje? Wierzysz w istnienie weny?

Wierzę, bo czasem nie jestem w stanie wykrzesać z siebie nawet jednej literki. Po prostu mi nie idzie i już nauczyłam się, że nie ma co ze sobą walczyć, bo i tak nie powstanie nic dobrego. Wiesz, kiedy przychodzą mi do głowy najlepsze pomysły? W czasie domowych porządków, albo kiedy idę po córkę do przedszkola… czasem muszę odłożyć myte naczynia i szybko zapisać jakiś pomysł, żeby mi nie uciekł z głowy. Stąd też czasami, gdy idę ulicą, uśmiecham się do samej siebie. W tym czasie w mojej głowie odgrywa się jakaś humorystyczna scena 😛

Akcja toczy się w dworku. Ma on swój pierwowzór gdzieś w Polsce? Czy to jedynie wymysł Twojej wyobraźni?

Nie, dworek jest całkowicie wytworem mojej wyobraźni. Ale chciałabym kiedyś do takiego trafić…

I że ci nie odpuszczę to tom 1 historii Kaliny. Ile tomów przewidujesz? Pracujesz już nad drugą częścią?

Na chwilę obecną pracuję nad drugim tomem, w serii przewidziane są trzy. Ale kto wie, co wymyśli Kalina? Albo Szparka? Być może nie uda mi się tak szybko rozstać z moimi bohaterami 😉

opuszcze

Każdy debiut wiąże się ze stresem i tremą jak dana pozycja zostanie przyjęta. Twoja książka zbiera same pozytywne opinie. Spodziewałaś się tego? Jakie są Twoje sposoby na radzenie sobie ze stresem?

Nie, nie spodziewałam się aż tylu pozytywnych opinii, jestem bardzo szczęśliwa, że Kalina jest aż tak wysoko oceniana. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy lubi takie książki, że nie każdemu się spodoba, dlatego starałam się przygotować również na głosy krytyki. Co do stresu, to lubię uciec do świata wyobraźni, lubię uciec do świata książek. Pomaga też zabawa z córką, spacer z psem, no i czekolada jest niezawodna 🙂

Prowadzisz bloga Babskie czytanie, więc teraz jesteś tak jakby po dwóch stronach. Oceniasz i zostałaś poddana ocenie. Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z blogowaniem?

Dawno dawno temu, gdy byłam piękna i młoda, zakochałam się w blogowaniu. Zdecydowałam się założyć stronę, na której będę mogła dzielić się opiniami na temat czytanych książek. Najpierw były to bardzo nieporadne recenzje i czasem gdy je czytam, to aż się rumienię 😉

Zakładam, że sporo czytasz 😉 Jesteś miłośniczką książek Stephena Kinga. Która należy do Twoich ulubionych? Po jakie gatunki / jakich autorów najchętniej sięgasz, oczywiście poza Kingiem? 😉

Tak, Stephen King jest moim ulubionym autorem, takim co to go muszę kupić, przeczytać i mieć zawsze pod ręką. Uwielbiam jego stare powieści „To”, „Miasteczko Salem”, „Lśnienie”… ale naturalnie nie ograniczam się do tego gatunku. Uwielbiam kryminały, uwielbiam obyczajówki, lubię powieści historyczne.

Książka, która zrobiła na Tobie ostatnio ogromne wrażenie to…

Nowy Jork Edwarda Rutherfurda – to fascynujące obserwować na kartach książki rozwój takiego wspaniałego miasta.

Jesteś zakochana w piłce nożnej. Ja uwielbiam ligę hiszpańską i FC Barcelonę. Zatem jakiemu klubowi kibicujesz, śledzisz na bieżąco rozgrywki?

Także lubię Barcelonę. A w naszej lidze jestem wierna Wiśle z Krakowa. 🙂

Gdybyś mogła spotkać się z jednym z piłkarzy kogo byś wybrała? 😉

Kubę Błaszczykowskiego. Bardzo szanuję go jako piłkarza i jako człowieka.

Na koniec czego mogę Ci życzyć? 😉

Zdrowia, bo to jest zawsze najważniejsze 🙂 A poza tym wielu pomysłów na humorystyczne scenki 🙂

joanna szaranska

A kto jeszcze nie czytał zapraszam na recenzję książki I że ci nie odpuszczę.

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane