Strona głównaWywiadyInspiracją jest dla mnie przyroda, a także silne kobiety, które świetnie potrafią...

Ostatnio opublikowane

Inspiracją jest dla mnie przyroda, a także silne kobiety, które świetnie potrafią „ogarniać” rzeczywistość, wywiad z Joanną Tekieli

Wczoraj pisałam Wam o najnowszej książce Joanny Tekieli, a dzisiaj zapraszam Was na rozmowę z autorką.

Mieliśmy Boże Narodzenie i Wielkanoc w Olszowym Jarze, to teraz znowu czekamy na Święta Bożego Narodzenia czy pojawi się coś wcześniej? A może to już koniec tej serii?

Na razie koniec serii, chociaż mam już wiele głosów, że Czytelniczki chciałyby wrócić na lato i jesień do Olszowego Jaru, więc… Kto wie 😊

Ale już niedługo pojawi się kolejna książka: będzie to zupełnie nowa historia, z nowymi postaciami i mam nadzieję, że również znajdzie swoich zwolenników i zwolenniczki.

To taka nieco sielska i spokojna opowieść czy na co dzień też Pani wybiera takie powieści?

Nie, ja wolę czytać kryminały i fantastykę, ale po powieści obyczajowe lub poezję także sięgam: zwłaszcza wtedy, gdy potrzebuję wyciszenia.

Ma Pani swojego ulubionego autora lub autorkę? Jeśli tak, to kto to?

Wisława Szymborska, Stanisław Lem, Tess Gerritsen, Lee Child…

Jest też bardzo wiele autorek i autorów, których książki kupuję w ciemno – ale długo bym musiała wymieniać.

Fot. Julita Pająk

A czy wśród pisarzy i pisarek jest ktoś, kto Panią szczególnie inspiruje?

Nie… Inspiracją jest dla mnie przyroda, a także silne kobiety, które świetnie potrafią „ogarniać” rzeczywistość.

Jaka książka w ubiegłym roku zrobiła na Pani największe wrażenie?

Seria o Myszonku! Serio! Uwielbiam tę postać.

Ulubiony moment podczas pracy nad książką to…?

Czytanie jej po tym, jak ukończę pierwotną wersję. To wtedy dodaję opisy, ubieram postaci w emocje, koloruję ich świat, wygładzam niefortunne sformułowania.

Jakiej rady udzieliłaby Pani sobie, gdyby teraz miała debiutować na rynku?

Chyba żadnej. Byłam już wtedy na tyle dojrzała, że wydanie książki nie wprowadziło wielkiej rewolucji w moje życie.

Może Pani uchylić rąbka tajemnicy, nad czym aktualnie pracuje?

Nad powieścią, w której pojawi się również motyw świąt – prawdopodobnie akcja obejmie swoim zasięgiem dwa święta Bożego Narodzenia i jedną Wielkanocą.

A czy przysłowiowa wena istnieje? Zdarza się Pani pisać pod wpływem takiej chwili?

U mnie tak. Zdarza się, że nagle wpada mi pomysł na jakąś scenę i dlatego zawsze mam przy sobie notesik i długopis, bo słabo mi się notuje w telefonie.

Trzy najważniejsze rzeczy w życiu pisarki to…?

Komputer, kawa, cisza.

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane