Strona głównaWywiadyOd lat tworzę w tym samym miejscu, czyli na łóżku z laptopem...

Ostatnio opublikowane

Od lat tworzę w tym samym miejscu, czyli na łóżku z laptopem na kolanach i muzyką w słuchawkach, wywiad z Emilią Szelest

Wczoraj opowiadałam Wam o finałowym tomie serii Bieszczadzkie demony, a dzisiaj zapraszam na rozmowę z autorką.

Po skończeniu finałowej części trylogii moje pierwsze pytanie brzmi: Czy od początku wiedziała Pani, że tak właśnie potoczą się losy bohaterów, czy fabuła tworzyła się w trakcie i może podczas pisania zmieniała Pani pierwotne założenia?

Od początku do końca wiedziałam jak będą przebiegać losy bohaterów i od niczego nie odbiegłam. Rzadko kiedy zmieniam pierwotne założenia. Może trochę modyfikuje, ale zazwyczaj wiem, co chcę osiągnąć w swojej książce, nawet jeśli jest pisana na żywioł.

Czy od samego początku zaplanowane było, że powstanie właśnie trylogia?

Tak. Mówiłam o tym wielokrotnie. Od początku był plan na trylogię.

Jak przebiegał proces pisania? Miała Pani rozpisany plan, co, kto i z kim? Jakąś mapę myśli? Czy to jednak było pisanie na żywioł?

Tak, miałam to rozpisane. W tej serii było dużo wątków i postaci, szczególnie w trzecim tomie, ale żeby o tym mówić musiałabym zdradzić więcej z fabuły, a tego wolałabym nie robić.

Ma Pani swoje rytuały podczas pisania? Specjalne miejsce?

Od lat tworzę w tym samym miejscu, czyli na łóżku z laptopem na kolanach i muzyką w słuchawkach. Jeśli można to uznać za rytuał, to wygląda na to, że tak on wygląda.

Jakie ma Pani dalsze plany pisarskie, nad czym obecnie pracuje?

Nie chcę w tej chwili zdradzać swoich planów. Podzielę się nimi, wtedy kiedy będę gotowa. Na ten moment pracuję nad nową powieścią, ale to jeszcze za świeże by powiedzieć coś więcej.

A prywatnie też najczęściej sięga Pani po kryminały? Jeśli tak to jaki zrobił na Pani duże wrażenie?

Nie zamykam się tylko w kryminałach. Sięgam po różne gatunki. Z kryminałów lubię książki Agaty Christie, szczególnie seria z detektywem Herkulesem Poirotem. Swego czasu czytałam bardzo dużo kryminałów, nie potrafiłabym powiedzieć, który zrobił na mnie wrażenie. Za to mogę powiedzieć, że mam tak duży przesyt, że obecnie odpoczywam od tego gatunku.

Z jakim autorem chciałaby Pani napisać wspólnie książkę?

Już kiedyś napisałam. Fajne doświadczenie, trudna sztuka. Nie wystarczy się po prostu znać. Współpraca nad książką, to coś więcej. To oddziaływanie na swoje emocje, dużo zrozumienia, zaskakiwanie na odpowiednich płaszczyznach. Co z tego, że powiem, że chciałabym napisać książkę z „kimś tam”, jak okaże się, że nie ma między nami twórczej chemii?

Co poza pisaniem? Czym zajmuje się pisarka po godzinach?

Po godzinach bycia pisarką, pracuję. Chociaż właściwa odpowiedź brzmi, po pracy jestem pisarką. Jednak czas wolny od zajęć przeznaczam na podróżowanie, zdobywanie górskich szczytów i różnego rodzaju kursy, które pozwalają mi na cieszenie się życiem. Przy tym znajduje czas na rozmowę z przyjaciółmi i czytanie.

Jaka była najlepsza książka przeczytana przez Panią w 2022 roku?

Nie potrafiłabym wybrać jednej. Przeczytałam wiele świetnych książek uważam że wybranie jednej byłoby krzywdzące i niesprawiedliwe, zarówno dla historii, jak i dla autorów.

I na koniec jaka jest Pani książka życia, o ile taką Pani posiada?

Mistrz i Małgorzata.

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane