Filozofia hygge ostatnio podbija świat. Tym razem mam dla Was kilka słów od Hygge. Klucz do szczęścia wydanej przez Czarną Owcę. Chodźcie zobaczyć jak ta książka jest pięknie wydana.
O hygge pisałam już jakiś czas temu. Pojęcie to odnosi się do szukania drobnych przyjemności każdego dnia, łapaniu chwil, które wywołują uśmiech, spędzaniu czasu z bliskimi. Według autora książki Hygge. Klucz do szczęścia hygge to również przedmioty takie jak świece, koc czy jedzenie. Mike pracuje w Instytucie Badania Szczęścia. Grupa ludzi próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie, co sprawia, że Duńczycy zawsze zajmują wysokie miejsca w rankingach dotyczących zadowolenia z życia. Tym samym próbują zdefiniować hygge.
Hygge. Klucz do szczęścia to książka, która jest pięknie wydana. Mnóstwo klimatycznych zdjęć w środku sprawia, że już samo jej przeglądanie jest hyggling. Poza tym znajdziemy sporo informacji o samej Danii, kilka przepisów na potrawy hygge, propozycji spędzania wolnego czasu, czy wyników różnych badań a nawet ciekawostki naukowe. Nie jest to jednak książka, która powie nam jak żyć, czy jak być szczęśliwym. To jedynie małe wskazówki, jak szukać przyjemności w życiu, jak stawać się bardziej spostrzegawczym i jak nakierowywać nasze myśli na małe rzeczy, jednak równie istotne.
Ale hyyge polega na robieniu najlepszego użytku ze zwykłych dni, bo właśnie tych jest najwięcej. Najlepiej to chyba ujął Benjamin Franklin, pisząc: ” Szczęście człowieka nie jest uwarunkowane wielkimi sprawami, ale małymi szczęśliwymi okolicznościami, które mają miejsce na co dzień”
To pozycja, która nie wywoła rewolucji w Waszym życiu, ale jest przyjemną propozycją na zimowe wieczory. Zgodnie z zasadami hygge, z filiżanką ulubionej herbaty, pod ciepłym kocem możecie przeczytać Hygge. Klucz do szczęścia i pooglądać piękne zdjęcia. Zobaczcie sami jak pięknie jest ona wydana.
