Strona głównaKsiążkiJarek Westermark, Truteń, czyli rozprawa z ojcostwem (2025)

Ostatnio opublikowane

Jarek Westermark, Truteń, czyli rozprawa z ojcostwem (2025)

Cieszę się, że trafiłam na tę książkę i mogę Wam o niej opowiedzieć. To niezwykle ciekawa, życiowa i potrzebna historia.

Trutnia wypatrzyłam w zapowiedziach i wiedziałam, że będę chciała przeczytać tę książkę. Odkąd jestem mamą wszelkie powieści związane z rodzicielstwem mnie interesują. w wielu z nich się odnajduję i wyciągam z nich coś dla siebie. O moich wrażeniach z lektury książki Truteń, czyli rozprawa z ojcostwem opowiem Wam w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem Agora.

Opowieść o ojcostwie, jego pokusach i walce z kulturą, która zbyt łatwo odpuszcza mężczyznom. Głos mówi: „Nie jesteś stworzony do opieki nad dzieckiem”, a wszyscy wokół mu przytakują. Głos mówi: „Odpuść sobie, nie angażuj się, walcz o swoje. W każdej chwili możesz zniknąć”. Czy słyszysz, jak bzyczy ci do ucha? Słyszysz jego podstępną melodię?

Właśnie ona towarzyszy narratorowi Trutnia od chwili, gdy dowiedział się, że zostanie ojcem. Podjął decyzję świadomie, jest wspierającym partnerem swojej żony i w małym palcu ma wszystkie teorie dotyczące nowoczesnej męskości. A jednak coś – przedwieczny zew, niepowstrzymany niczym horda zombie – każe mu snuć eskapistyczne fantazje.

Truteń to nowatorski miks powieści i osobistego eseju, a jednocześnie podróż w głąb „długiej nocy”, gdy rodzicielstwo wydaje się senną marą rodem z body horroru. Ucieczka w fikcje, w ukochane młodzieńcze lektury i filmy, a w końcu zrzucenie odpowiedzialności na barki żony, wszystko to wydaje się odpowiedzią na złowrogie podszepty godne Jedynego Pierścienia. Czy takiej pokusie w ogóle można się oprzeć?

„Jestem mężczyzną”, tłumaczy się Truteń. Ale co to właściwie oznacza?

Truteń, czyli rozprawa z ojcostwem, jak sam tytuł wskazuje jest właśnie o ojcostwie i próbach zmierzenia się z nim oraz przełamywania z góry narzuconych ról i schematów. Jest też próbą zdefiniowania na nowo siebie, jako mężczyzny po tym, jak zostanie się ojcem. To bardzo szczery, do bólu prawdziwy obraz rodzicielstwa, w którym odnajdzie się każdy z młodych rodziców. A Ci, którzy rodzicami nie są zapewne docenią warsztat literacki oraz niecodzienną formę połączenia powieści z esejem, w których jest dużo nawiązań do filmów, czy literatury z czasów zanim Truteń został ojcem. Przepadłam w tej historii, wielokrotnie utożsamiałam się z bohaterami, ponieważ też tam byłam. W wiecznie niekończącej się nocy nosząc noworodka, płacząc pod prysznicem i próbując na nowo poukładać życie po tym, jak pojawił się w nim ktoś nowy, mały i bezbronny. Autor świetnie pokazuje, jak zmienia się życie po tym, jak zostanie się rodzicem, życie jednostki, ale także cała relacja, w której jesteśmy. Ponadto uwypukla problem przerzucania odpowiedzialności na matkę dziecka kierując się patriarchalnymi, stereotypowymi schematami. Ale nasz bohater nie chce być trutniem, chce się angażować, chce być zauważany jako ojciec i o to walczy. Mimo tego, że równocześnie chce, aby ktoś dał mu przyzwolenie na odpuszczanie i powrót do dawnego życia. Intensywna lektura, skłaniająca do refleksji i będąca światełkiem w tunelu, które pokazuje, że wszystko jest etapem przejściowym i warto go przetrwać, chociaż czasami nie ma się na to siły. Polecam nie tylko rodzicom!

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane