Strona głównaKsiążkiMagdalena Genow, Złodziejka matek (2025)

Ostatnio opublikowane

Magdalena Genow, Złodziejka matek (2025)

Moje czytelnicze drogi są niezbadane, ale jestem czasami pod wrażeniem, jak lektury, po które sięgam się wzajemnie uzupełniają. Zupełnie przypadkiem.

Wczoraj opowiadałam Wam o książce Truteń, czyli rozprawa z ojcostwie, a dzisiaj mam dla Was książkę Magdaleny Genow, a mianowicie Złodziejkę matek, która z kolei opowiada głównie o macierzyństwie i o roli matki w życiu każdej kobiety. O tej książce opowiem Wam w ramach współpracy reklamowej z Autorką oraz Biurem Literackim.

Powieść o kobiecie, która została matką, ale nie rozprawiła się z demonami własnego dzieciństwa. Czy skoro według staropolskich wierzeń poród miał łączyć z zaświatami, to możliwe jest, że Emma urodziła nie tylko dziecko? Bohaterka eksperymentuje, a czasem bezmyślnie naśladuje, by zrozumieć siebie i poczuć się autentyczną. Jednak czy reszta świata jest autentyczna?

„Złodziejka matek” to sensualna i przejmująca opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, dorastaniu w latach 90., a także o samotności w czasach dobrostanu i kryzysu klimatycznego. Książka dla wszystkich, którzy mimo lęku próbują przezwyciężać fatum „braku przynależności” oraz zakotwiczać się w rolach społecznych na własnych warunkach i zasadach.

Wygląda na to, że czytelniczo moje wybory czasami świetnie się uzupełniają. Wczoraj opowiadałam Wam o Trutniu, powieści, która rozprawiała się z ojcostwem, a dzisiaj mam dla Was Złodziejkę matek, czyli powieść, która opowiada o macierzyństwie i o tym, jak ważną rolę w życiu każdego z nas pełni matka. Magdalena Genow napisała powieść, w której nie brakuje trudnych emocji i relacji, pokazała, że macierzyństwo raz na zawsze zmienia kobietę, a wszystkie braki z dzieciństwa próbujemy rekompensować sobie w późniejszym życiu. To historii o kobietach i dla kobiet, ale też dla tych wszystkich, którzy lubią sięgać po przemyślane, świetnie napisane i ciągle aktualne lektury. Genow potrafi być równocześnie delikatna i niezwykle wyrozumiała dla swoich bohaterek, ale też bezkompromisowa i nielukrująca rzeczywistości. Złodziejka matek pokazuje, że o ile zostanie matką może być kwestią wyboru, tak bycie czyimś dzieckiem już nim nie jest. To także opowieść o ciągłym poszukiwaniu. Poszukiwaniu siebie, poszukiwaniu sposobu na bycie dobrą matką, wreszcie na poszukiwaniu matki w innych. Głęboki i poruszający portret macierzyństwa, który zapada w pamięć. Chcę więcej takich powieści. Polecam!

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane