Strona głównaKsiążkiKryminałKatarzyna Bonda - Pochłaniacz (2014)

Ostatnio opublikowane

Katarzyna Bonda – Pochłaniacz (2014)

Katarzyna Bonda została okrzyknięta mistrzynią polskiego kryminału. Wiele osób może się z tym nie zgodzić. Pochłaniaczem udowadnia jednak, że na pewno zaliczyć ją można do pierwszej ligi kryminałów. W Pochłaniaczu jest wszystko: misternie utkana akcja, ciekawi bohaterowie, tajemnicze zabójstwo, gruntowne śledztwo. A wszystko to okraszone świetnym językiem.

Pochłaniacz to pierwsza część nowego cyklu powieściowego Katarzyny Bondy, zatytułowanego Cztery żywioły. Jego główną bohaterką jest Sasza Załuska – matka kilkuletniej Karoliny, była policjantka obecnie profilerka, która po długim pobycie w Huddersfield postanawia wrócić do Polski i tu rozpocząć nowe życie. Seria będzie odwoływać się do żywiołów. Żywiołem Pochłaniacza jest powietrze, a konkretniej zapach, który ma pozwolić ująć sprawcę morderstwa.

Zacznę od intrygi, która doskonale komponuje się w całą narracyjną opowieść i została zamknięta  w dość dużym zasięgu czasowym. Wszystko zaczyna się w roku 1993 roku, kiedy to młodzi ludzie wplątują się w porachunki mafijne w wyniku czego umiera 16-letnia Monika i jej starszy brat Przemek.

Był zbyt młody, by zrozumieć, że właśnie podpisał cyrograf. Wielkie szczęście zawsze słono kosztuje. Tylko kłopoty są za darmo

Katarzyna Bonda wprowadza czytelnika tym samym w mroczny świat lat 90., pokazuje korupcję, niejasne powiązania między policją a światem przestępczym, matactwa w prowadzonych śledztwach, tuszowanie niektórych spraw i afer, tajemnicze „znikanie” niewygodnych świadków. Mafijne porachunki, intrygi i spiski zostały bardzo szeroko ujęte i pokazane na kartach książki. Bonda gruntownie się przygotowała za co należą się jej słowa uznania.

Właściwa akcja Pochłaniacza toczy się w 2013 roku, kiedy w klubie muzycznym zostaje zabity jeden ze współwłaścicieli – Igła – oraz zostaje postrzelona Iza Kozak (sprawca pozostawił jej ciało myśląc, że nie żyje). Sasza Załuska jest uznaną profilerką dostaje zlecenie od osoby podającej się za Pawła Bławickiego – dawnego funkcjonariusza policji obecnie współwłaściciela Igły. Nie sposób tutaj w skrócie opowiedzieć toczącą się akcję, gdyż mnogość bohaterów i wielowątkowość sprawia, że musiałbym Wam zdradzić wiele ważnych kwestii. Nie chcę psuć Wam lektury.

Moim zdaniem to właśnie mnogość bohaterów i wątków sprawia, że lektura nas dosłownie pochłania. Pochłaniacz jest bardzo dobrym kryminałem głównie dlatego, że jego autorka dopracowała kompleksowo całą swoją wizję literacką. Mnogość wątków miała za zadanie pokazać jak wielka może być sieć związana z mafią i przestępczością, i jak wiele ludzi może łączyć. Pokazuje też jak trudno wyplątać się z mafijnych układów oraz to, że konsekwencje naszych czynów ciągną się za nami całe życie. Właśnie dużym atutem powieści jest skoncentrowanie się nie tylko na śledztwie głównym, ale i na wszelkich wątkach pobocznych. Pokazani przez Bondę bohaterowie nie są krystaliczni i mają w zanadrzu swoje tajemnice. Dzięki przyjęciu takiej perspektywy przedstawiony świat wypada bardzo wiarygodnie  i przekonująco. Co więcej podczas lektury musimy być skoncentrowani, nie jesteśmy zatem biernymi czytelnikami. Skrupulatnie kodujemy w głowie nowe postacie i wątki, by razem z prowadzącymi śledztwo rozwiązać zagadkę.

Głównym dowodem w sprawie staje się zapach pobrany na miejscu zdarzenia, rękawiczka, niewyraźny odcisk buta. Ślad osmologiczny (przez wielu, nawet przez policjantów często uważany wyłącznie jako słaba poszlaka) w tej powieści urasta do rangi konkretnego i mocnego dowodu. Co ciekawe akcja nie pędzi. Wszystko z chłodnym umysłem jest kalkulowane i sprawdzane. Tak też prowadzona jest narracja, niespiesznie, metodycznie i drobiazgowo. Być może osobom, które w kryminale oczekują wartkiej akcji to się nie spodoba. Mi to zupełnie nie przeszkadzało. Coraz częściej kobiety stają się trzonami kryminałów. Również Bonda zdecydowała się wprowadzić ważną, kobiecą postać Saszę Załuską, która pokazuje, że silne, pracowite i inteligentne kobiety mogą świetnie radzić sobie w zawodach często przypisywanym głównie mężczyznom.

Katarzyna Bonda włożyła bardzo dużo pracy w napisanie Pochłaniacza. Tutaj nie ma przypadkowych wydarzeń czy postaci. Wszystko jest dopracowane i misternie utkane. Objętościowo Pochłaniacz może przerażać i wydawać się przegadany, jednak dla mnie każdy fragment pasował do całej układanki.

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane