Strona głównaKsiążkiNatasza Socha - Biuro przesyłek niedoręczonych (2016)

Ostatnio opublikowane

Natasza Socha – Biuro przesyłek niedoręczonych (2016)

Tradycyjne listy powoli odchodzą do lamusa. Łatwiej wysłać smsa, czy maila. Są jednak listy i paczki, które nigdy nie dotarły do adresatów. Trafiły za to do Biura Przesyłek Niedoręczonych. Jaką historię skrywają?

Jak zwykle zacznę od kwestii wizualnych. Okładka Biura Przesyłek Niedoręczonych jest piękna. Zapewne na zdjęciu nie widać tego zbyt dokładnie, ale posrebrzane płatki śniegu pobłyskują. A tajemnicza paczuszka przywołuje na myśl świąteczny klimat. Jestem nią kompletnie oczarowana. A jaka skrywa się treść za tą cudną szatą graficzną?

Zuzanna opiekuje się Karoliną, lotopałanką karłowatą. Pan Stanisław hoduje storczyki i ma bardzo specyficzny sposób bycia. Mila lubi łamać zasady w pracy, a Gaspar z Teklą od 38 lat chcą się spotkać. To mieszanka wybuchowa różnych charakterów, emocji i wydarzeń. Ogromnie żałuję, że to książka na jeden wieczór. Serio. Z przyjemnością poznałabym dalsze losy tych bohaterów.

Zuzanna zaczyna pracę w Biurze Przesyłek Niedoręczonych. Sama ma wyrzuty sumienia, gdyż jakiś czas temu nie wysłała listu, który być może zmieniłby jej relacje z bliską osobą. W nowym miejscu pracy poznaje Milę, zakręconą i pozytywną osobę, która postanawia odnaleźć chorego chłopca, do którego nie dotarł ważny list. Zuzanna też natrafia na ślad w postaci 38 seledynowych kopert z listami, które nie docierają pod właściwy adres, a na które każdego roku ktoś czeka. Postanawia, że pomoże parze zakochanych, by w tym roku listy dotarły pod dobry adres, a oni mogli się spotkać. Musi się spieszyć, gdyż ma czas tylko do Wigilii.

Biuro Przesyłek Niedoręczonych to pełna ciepła i miłości opowieść o przewrotności ludzkich losów. O nadziei, szczęściu, ale też zapomnieniu, czy chorobie. Natasza Socha pięknie pisze o życiu i wszystkich jego odcieniach. To w jej powieści magia przeplata się z realnością, śmiech ze łzami, przeszłość z teraźniejszością. To historia, która porusza, i która Was rozgrzeje w zimowe wieczory. Nieco nostalgiczna, z nutką romantyzmu. Powiem więcej, to historia dosyć nieoczywista i nieprzewidywalna, chociaż mogłoby wydawać się zupełnie inaczej.

Miał świadomość, że jego fascynacja przypadkowo spotkaną dziewczyną mogłaby okazać się jedną wielką pomyłką. Związek dwojga ludzi, to nie tylko patrzenie sobie w oczy, ale docieranie się przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. Oswajanie własnych wad, pielęgnowanie zalet. Cierpliwość, tolerancja, wybaczenie i zgoda na kompromisy.

Samo zakończenie nieco mnie rozczarowało. Po prostu liczyłam, że będzie bardziej rozbudowane, może to przez fakt że tak polubiłam bohaterów? Pani Nataszo, zdecydowanie za krótka ta historia! 😉 Zdrugiej strony czy właśnie to co najpiękniejsze zostaje niewypowiedziane? Skryte gdzieś między wierszami?

Biuro Przesyłek Niedoręczonych to idealna lektura na zbliżający się zimowo-świąteczny czas. Fabuła nie musi tutaj być na pierwszym miejscu. Najważniejszy jest klimat przepełniony wieloma emocjami, odrobiną magii i urokiem zbliżających się świąt. Urzekająca w swej prostocie, wzruszająca a czasem zaskakująca.

Pisanie listów wiąże się z niespokojnym oczekiwaniem na odpowiedź. Ma w sobie pewien rodzaj magii, swój niepowtarzalny urok. Autorka pyta: Ktoś dzisiaj pisze jeszcze listy? Ja piszę i niesamowicie to lubię. Mam nadzieję, że wśród Was są osoby, które mają czas i chcą podtrzymywać tradycję pisania listów. Lektura książki zbiegła się w czasie z drugą edycją Listowego spotkania w ciemno. Wciąż możecie znaleźć osobę, która tak jak Wy będzie chciała pisać listy.

biuro-przesylek

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane