Dolina przebudzenia to drugi tom cyklu Przełęcz snów, pierwszy zatytułowany tak jak cała seria ukazał się w zeszłym roku i możecie o nim przeczytać na stronie.
Tak jak wspominałam na wstępie, jakiś czas temu pisałam Wam o Przełęczy snów, której zakończenie sugerowało, że ciąg dalszy nastąpi. I właśnie dzięki kolejnej współpracy z Wydawnictwem Zwierciadło miałam okazję przeczytać kontynuację, a mianowicie Dolinę przebudzenia. To drugi tom tom cyklu, czy tutaj też doczekamy się dalszej części? Szczerze powiem, że zakończenie na to nie wskazuje, ale jak wiadomo życie, a już na pewno fabuła, rządzi się swoimi prawami. Także kto wie, czym zaskoczy nas Anna Olszewska.
Jagna zdecydowała się pozostać w Brzegach, odremontować odziedziczony po babci pensjonat i wreszcie poukładać swoje życie. Okazuje się, że nie jest tam mile widziana, w dodatku nadal boi się, że Staszek nadal będzie próbował się na nich zemścić. Kolejnym jej zmartwieniem jest jej syn, który ciągle nie poznał prawdy o swoim ojcu, a co więcej Jagna obawia się, że chłopak nie będzie chciał zamieszkać z nią w Brzegach i porzucić Amsterdamu, gdzie ma swój dotychczasowy dom. Z Jędrkiem też nie potrafi się dogadać, mimo że nadal coś do niego czuje. Jednak kiedy na jej drodze pojawia się Kosma, który ma jakieś tajemnice, kobieta zaczyna na niego reagować i ma kompletny mętlik w głowie.
Dolina przebudzenia to trzymająca w napięciu opowieść, w której do końca nie wiadomo czego możemy się spodziewać. Autorka zgrabnie miesza w fabule, a tym samym w życiu swoich bohaterów. Pokazuje, że nasze losy czasami nie zależą do końca od nas, że miłość lubi się plątać, by później rozkwitnąć pełną parą oraz skupia się na tym, co w życiu powinno być ważne. Drugi tom serii opowiada o zemście, rozczarowaniu, tajemnicach skrywanych przez lata, które prędzej czy później wyjdą na jaw. To zaskakująca i przewrotna historia, od której trudno się oderwać.
