Jeśli ktoś mi proponuje książki, których akcja toczy się w górach to z chęcią się zgadzam. Tak też było w przypadku współpracy zaproponowanej mi przez Wydawnictwo Zwierciadło. Chodzi o książkę Anny Olszewskiej zatytułowaną Przełęcz snów.
Na początku uwagę przykuwa już sama okładka. Świetna! A fabuła? Przełęcz snów opowiada o niezwykłej przyjaźni Jagny, Jędrka i Staszka. Przyjaźń ta trwała wiele lat, jednak wszystko zmieniło się pewnego dnia, gdy na jaw wyszła tajemnica skrywana przez dwójkę z tej paczki. Obecnie Jędrek pracuje jako ratownik górski i ciągle nie umie sobie poradzić ze śmiercią brata. Z kolei Jagna wraca po tym, jak otrzymała tajemniczą wiadomość, która nawiązuje do wydarzeń sprzed lat. Ktoś chce, aby stanęła na szczycie Rysów 23 grudnia dokładnie o 18.00. W miejscu, gdzie zginął jej chłopak. Historia zatacza koło. Powrót kobiety do małej tatrzańskiej wsi wywołuje lawinę wspomnień, plotek i oskarżeń. Czy Jagna będzie potrafiła się im przeciwstawić? Czy Jędrek odkryje jej największy sekret? O tym wszystkim dowiecie się sięgając po Przełęcz snów.
Książka Anny Olszewskiej to opowieść osadzona w malowniczych Tatrach. Autorka pokazuje, że góry to z jednej strony piękno, jednak z drugiej to potęga, która może być niebezpieczna, i żywioł, do którego należy podchodzić z szacunkiem i pokorą. Przełęcz snów opowiada i przyjaźni, miłości, poświęceniu, zdradzie, odrzuceniu i… zemście. To powieść, która pokazuje trudy życia z konsekwencjami złych decyzji. Życia z ciągłymi wyrzutami sumienia i różnymi próbami zagłuszania ich.
Cieszę się, że być może doczekamy się dalszych losów bohaterów. Przynajmniej tak sugerują słowa autorki, jakie zamieściła w podziękowaniach. Mam nadzieję, że niebawem doczekamy się kontynuacji, wszak wiele wątków zostało niewyjaśnionych! A Was już teraz zapraszam na tatrzańskie szlaki!
