W Grecji byłam dwa razy, a po lekturze książki Jarosława Molendy mam ochotę od razu się spakować i znaleźć się pod słońcem Hellady. O książce opowiem w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem Bellona.
Miałam to szczęście dwa razy odwiedzić Grecję. Za pierwszym razem była to grecka wyspa Kefalonia, a za drugim wraz z przyjaciółmi wybraliśmy się do Aten. Pokochałam Grecję na tyle, że na pewno jeszcze tam wrócę, a moją tęsknotę spotęgowała lektura książki Jarosława Molendy Pod słońcem Hellady. Autor zebrał dla nas bardzo dużo miejsc, które warto odwiedzić. Zarówno tych, które znajdziemy w większości przewodników, jak takich, do których trafimy, jeśli zboczymy z utartych szlaków. Opowiada o historii tych miejsc, geografii, polityce, ale też wspomina swoje podróże przywołując wiele anegdot i miejscami rozbawiając czytelnika swoimi ciętymi uwagami. To taki nietypowy przewodnik, który na pewno ułatwi nam zwiedzenie, a już na pewno wskaże miejsca, które zdecydowanie warto zobaczyć. Całość dopełniają piękne fotografie. Jeśli jeszcze nie wiecie, gdzie wybrać się na wakacje to sięgnijcie po książkę Jarosława Molendy, a zapewne wybierzecie jakiś grecki kierunek. Polecam!