Strona głównaKsiążkiJenny Erpenbeck, Kairos (2025)

Ostatnio opublikowane

Jenny Erpenbeck, Kairos (2025)

Międzynarodowa nagroda Bookera 2024 dla Kairos. Oczekiwania miałam spore, co dostałam?

Jakoś od pierwszych stron poczułam, że to taka moja powieść, chociaż totalnie nie rozumiałam wyborów głównej bohaterki a jej relacja w pewnym momencie stała się nie toksyczna w moim odczuciu. Niemniej Kairos to na pewno jedna z tych powieści, a które warto zwrócić uwagę. Opowiem Wam o niej w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem Znak Literanova.

Czy można zakochać się w niewłaściwej osobie w idealnym momencie? A może to właśnie ta chwila sprawia, że wszystko staje się możliwe?

Berlin, deszczowy dzień lipca 1986 roku. Przypadkowe spotkanie w autobusie to początek obsesyjnej relacji między Katheriną, młodą studentką i Hansem, starszym, żonatym mężczyzną. Kochankowie balansują między namiętnością a toksycznym uzależnieniem, łudząc się, że to oni decydują o swoim losie. Jednak oboje są więźniami nie tylko własnych emocji, ale i opresyjnego systemu, który – podobnie jak ich miłość – nieuchronnie zmierza ku dramatycznemu końcowi.

„Kairos” to hipnotyzująca literackim kunsztem opowieść o władzy, złudzeniach i rozpadzie – nie tylko relacji dwojga ludzi, ale i świata, który ich otacza. Erpenbeck mistrzowsko kreśli historię, w której granice między prywatną namiętnością a politycznym tłem zacierają się w przejmujący sposób.

Kairos to jedna z tych powieści, w których z pozoru niewiele się dzieje, jeśli jednak zagłębimy się w treść to dostajemy wielowymiarową historię, która niekoniecznie jest łatwa, ale której lektura przynosi wiele satysfakcji. Jak już Wam wspominałam ja zawsze trochę się boję sięgać po te nagradzane książki, bo co, jeśli mi się nie spodoba? W przypadku Kairos moje obawy były niepotrzebne, gdyż już od pierwszych stron poczułam chemię z tą historią, ale nie poczułam jej z bohaterami. Powiem więcej. Główny bohater mnie irytował i naprawdę nie dało się go polubić. Ale ja akurat lubię jak postaci są niewygodne, wkurzające i wzbudzające skrajne emocje. Kairos zaczyna się dosyć niewinnie ot historia pewnej miłości, romansu młodszej kobiety z dużo starszym mężczyzną, jednak im dalej tym ta opowieść staje się opowieścią nie tyle o miłości, ale o uczuciu, które potrafi wyniszczać, o egocentryzmie, o źle pojmowanej relacji i o tym, że czasami sama miłość nie wystarczy, by zbudować coś trwałego. Ale jak możemy mówić o czymś trwałym, gdy jedna ze stron tkwi w małżeństwie, a druga stara się ponad swoje siły? Kairos to także opowieść o trudnym okresie w dziejach Niemiec. O upadku jednego systemu, próbach odrodzenia i stworzenia czegoś nowego na jego zgliszczach, o historii, sytuacji gospodarczej i o tym, że czasami to, co zakazane kusi najmocniej. Wielowymiarowa, bezkompromisowo a w tym wszystkim napisana z pewną dozą czułości i sentymentu. Historia opowiedziana przez Autorkę nie jest łatwa, miejscami oburza, ale też pokazuje, że człowiek czasami ma problem żeby uwolnić się z toksycznych relacji i próbować szukać szczęścia na nowo. Polecam! Świetna rzecz!

Kairos kupicie tutaj.

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane