Ostatnio opublikowane

Klub filmowy #9

Wrzesień za nami. Czas podsumować to co działo się we wrześniu w klubie filmowym. A udało się wybrać na 3 seanse, z których każdy był wartościowy.

Sweet Country

Gorzka opowieść o braku szacunku do drugiego człowieka związanego z jego odmiennym kolorem skóry. Akcja sweet Country toczy się w Australii, w czasach, gdy praca czarnoskórych na farmach białych była normą. To właśnie tam w obronie własnej jeden z Aborygenów zabija pracodawcę. Od tego momentu zaczyna się pościg, żeby złapać winnego. film lekko ociera się o klimat westernu. Kurz, pył, pościg, strzelaniny. Niemniej poza westernowską konwencją film dotyka dużo ważniejszych kwestii. Rasizmu, wyższości, braku szacunku. A samo zakończenie złamało mi serce.

Człowiek, który zabił Don Kichota

Ulubiony film z wrześniowego klubu. Zupełnie nie spodziewałam się takiej historii, oglądając jego zapowiedź. Zabawny, miejscami nostalgiczny, pokazujący, że życie czasami bywa nieustanną walką z wiatrakami, ale coś co kochamy całym sercem może stać się naszą obsesją. Ciekawa jest sama historia powstawania tego filmu, która trwała prawie 30 lat. Może można było przez taki czas zrobić to lepiej, głębiej, mocniej. Nie wiem. Wiem jedno, że Człowieka, który zabił Don Kichota warto zobaczyć.

Do zobaczenia w zaświatach

W tym przypadku zachwyciłam się filmową okładką książki. Później zachwyciłam się kolejny raz na seansie. Film z ubiegłego roku i trochę szkoda, że tak mało o nim mówiono. Piękne kreacje, smutna i wzruszająca historia, jednak doprawiona szczyptą humoru. Trochę ucierpiała ta historia, która na potrzeby adaptacji została mocno okrojona. Niemniej to opowieść o dwójce weteranów wojennych, którzy postanawiają odegrać się na swoim poruczniku. To także historia pokazująca próbę akceptacji siebie po zdeformowaniu twarzy, trudne stosunki na linii ojciec-syn oraz siłę męskiej, niekoniecznie łatwej przyjaźni. Polecam Waszej uwadze!

Ach oczywiście warto zacząć od książki, u mnie co prawda kolejność odwrotna, ale na pewno to nadrobię 😉

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane