Strona głównaKsiążkiLiane Moriarty, Zaledwie moment (2025)

Ostatnio opublikowane

Liane Moriarty, Zaledwie moment (2025)

Kocham książkowe grubasy! Jak zobaczyłam, że nowa książka Moriarty to 650 stron to zacierałam ręce.

Zaledwie moment to jedna z tych książek, która… czyta się sama. Serio! Zupełnie nie odczułam tych 650 stron, wręcz miałam ochotę na więcej. O nowej książce Liane Moriarty opowiem Wam w ramach mojej współpracy reklamowej z Wydawnictwem Literanova.

CO BYŚCIE ZROBILI, WIEDZĄC, KIEDY I JAK UMRZECIE?

To miał być zwykły, krótki lot. Jednak gdy na pokładzie opóźnionego samolotu do Sydney niepozorna staruszka zaczęła przepowiadać pasażerom, kiedy i z jakiej przyczyny umrą, wszyscy byli w szoku.

Paula dowiaduje się, że jej synek nie dożyje ósmych urodzin. Ethan, który nie skrzywdziłby muchy, za parę miesięcy ma jednak zginąć w bójce. Piękna stewardesa Allegra podobno sama odbierze sobie życie. A Eve wyrusza w podróż poślubną ze świadomością, że zostanie zamordowana przez mężczyznę, któremu właśnie przysięgała miłość aż po grób.

Jak pasażerowie zareagują na przepowiednie? Czy będą w stanie żyć ze świadomością, że ich dni są policzone? Poddadzą się losowi, czy spróbują oszukać przeznaczenie?

No i kim jest ta dziwna kobieta, która wywróciła ich życie do góry nogami?

Zawał. Wiek 54 lata.

Przedawkowanie. Wiek 23 lata.

Samobójstwo. Wiek 18 lat.

Śmierć ze starości. 94 lata.

Czy chcielibyście poznać przyczynę swojej śmierci i wiek, kiedy to nastąpi? Zastanawiając się nad tym dłużej to jedynie w przypadku długowieczności chciałabym wiedzieć. Jednak bohaterowie najnowszej książki Moriarty nie mieli opcji wyboru i na pokładzie samolotu dowiedzieli się kiedy i w jaki sposób umrą. Jak to zmieniło ich życie? Zaledwie moment to trochę taka książkowa wersja Oszukać przeznaczenie. Autorka świetnie pokazuje, jak łatwo nami manipulować, kiedy w grę wchodzi strach o własne życie. Z drugiej strony to historie pokazujące, że życie ma się jedno i nie ma sensu odkładać go na później, a warto czerpać to co najlepsze z każdego dnia. Zaledwie moment to także opowieść o tym, że czasami życiem rządzą przypadki i nieszczęśliwe zbiegi okoliczności. To wielowymiarowa historia o miłości, stracie, żałobie, strachu przed śmiercią i o tym, że nigdy nie jest za późno, by zacząć w pełni żyć. To książka, która zmusza do refleksji, zaskakuje niektórymi zwrotami akcji, a ostatecznie wzrusza zakończeniem. 650 stron? Nawet nie wiem, kiedy to minęło i dotarłam do końca. Świetny pomysł na połączenie narracji pierwszoosobowej z wielogłosem pozostałych bohaterów. Rożne perspektywy, różne motywacje i w ostateczności różne podejście do życia. Całościowo dało to niepokojącą, nieco tajemnicza i na pewno szalenie wciągająca historię. Polecam!

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane