Strona głównaKsiążkiMagdalena Witkiewicz - Czereśnie zawsze muszą być dwie (2017)

Ostatnio opublikowane

Magdalena Witkiewicz – Czereśnie zawsze muszą być dwie (2017)

10 maja premierę będzie mieć nowa książka Magdaleny Witkiewicz. Jeżeli chcecie się dowiedzieć, dlaczego Czereśnie zawsze muszą być dwie koniecznie przeczytajcie recenzję.

Tytuł najnowszej powieści Magdaleny Witkiewicz przypomniał mi o jednym z ulubionych cytatów Piotra Adamczyka z książki Pożądanie mieszka w szafie.

Samotność nie jest naturalnym stanem; wszystko wokół występuje w parach – poduszki w sypialni, palniki w kuchence, a nawet baterie w latarce. Samemu może i dobrze się mieszka, ale zasypia fatalnie

W swojej książce autorka stwierdza, że czereśnie zawsze muszą być dwie, inaczej nie będą rodzić owoców. Człowiek nie powinien być sam na tym świecie. Drzewo czereśni potrzebuje innego drzewa, aby rosnąć i dawać owoce. Tak jak człowiek, gdy kocha – rozkwita. I właśnie o miłości są Czereśnie. Nie tej landrynkowo-różowej, ale takiej, która musiała wiele przejść, która musiała wiele poświęcić, która nie raz wiąże się z wielkim bólem, stratą i rozczarowaniem. O miłości pierwszej, niewinnej, ale też o iluzji miłości, jaką nie raz usilnie chcemy mieć.

Zosia Krasnopolska w życiu podejmowała różne decyzje. Niektóre z nich nie miały znaczenia, inne które wydawały się dziewczynie błahe, na zawsze odmieniły jej życie. Tak było w przypadku pewnych wagarów. Właśnie po nich w ramach kary miała odwiedzać pewną starszą panią. Jak się okazało Pani Stefania odegrała w jej życiu ważną rolę i stała się jej przyjaciółką. Dzięki niej Zosia otrzymała także stary dom w Rudzie Pabianickiej, który skrywał piękną, ale też smutną historię pewnej znajomości. Po tym jak facet, którego kochała, a przynajmniej tak jej się wydawało, okazał się zwyczajnym dupkiem Zosia postanawia przenieść się do domu, którego stała się właścicielką i wszystko powoli sobie poukładać. Jej sąsiadem jest sympatyczny Pan Andrzej, który opowiada jej historię starej willi, w której młoda kobieta postanawia zatrzymać się na dłużej. I z przyjemnością opowiedziałabym Wam tę historię, jednak nie będę odbierać Wam radości z jej odkrywania. Jest to wielowątkowa i wielopokoleniowa opowieść, która zabiera nas w świat gwałtownych uczuć, rodzinnych tajemnic i która pokazuje, że czasami prawdziwe uczucie jest w stanie przetrwać wiele lat.

Czereśnie zawsze muszą być dwie to piękna i ujmująca historia o sile miłości. Magdalena Witkiewicz pokazuje, że wszystko w naszym życiu dzieje się po coś. Każde wydarzenia, nawet te najbardziej dramatyczne, wnoszą wartość do naszego życia, zmieniają nas, ale też pozwalają spojrzeć z dystansem na wiele spraw. Historia w Czereśniach toczy się niejako dwutorowo. Autorka przeplata wydarzenia współczesne z tymi, które miały miejsce w latach trzydziestych. Tym samym dostajemy kompletną opowieść naznaczoną tajemnicami, bólem, namiętnością i silnymi emocjami.

I naprawdę mogłabym długo pisać o tej książce. To jedna z tych historii, które chcemy szybko skończyć i których równocześnie nie chcemy kończyć. Na koniec jednak mam dla Was kilka rzeczy, których możemy nauczyć się właśnie z Czereśni 😉

  1. Czasami błahe decyzje mają decydujący wpływ na życie. Nie można czekać tylko na wielkie i spektakularne momenty, które pojawią się w życiu. One czasami w ogóle nie mają znaczenia.
  2. Nie sztuką jest podjąć decyzję, sztuką jest żyć z jej konsekwencjami.
  3. Nie trzeba robić tego, co wszyscy i czuć się z tym źle. Czasem pójście pod prąd daje większe możliwości w dłuższej perspektywie.
  4. Warto wybrać się na wagary, nie tylko kiedy jesteśmy w szkole. Takie od życia też są ważne!
  5. Miłość wymaga cierpliwości. Po prostu.
  6. Wiele złych rzeczy, które dzieją się w naszym życiu, dzieją się po coś. Otwierają oczy, uczą i pozwalają coś zrozumieć. Złe wydarzenia potrzebują też czasu, który czasem może nie leczyć ran, ale przyzwyczajać do ich istnienia.
  7. Czereśnie zawsze muszą być dwie! 😉

Najnowsza książka Magdaleny Witkiewicz to kolejna opowieść, która wywołuje śmiech, jak i łzy wzruszenia. Historia może miejscami trochę przewidywalna, jednak pięknie napisana. Sporo w niej rozczarowań, bólu i ludzkich dramatów, jednak pomimo ciężaru gatunkowego czyta się ja naprawdę bardzo dobrze.

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane