Strona głównaKsiążkiMonika Białkowska, Nawet jeśli umrę w drodze. Twarzą w twarz z uchodźcami...

Ostatnio opublikowane

Monika Białkowska, Nawet jeśli umrę w drodze. Twarzą w twarz z uchodźcami (2022)

Są książki, o których ciężko jest pisać, je zwyczajnie trzeba przeczytać. I to jest właśnie taka książka.

Ile razy w naszym życiu narzekamy? A to mieszkanie za małe, a to praca nie ta, a to nie udało się kupić wymarzonych rzeczy. I tak dalej, i ciągle coś. Myślę, że po lekturze Nawet jeśli umrę w drodze nieco, a może całkiem, zmieni się nasza perspektywa i postrzeganie wielu spraw.

Monika Białkowska opowiada o uchodźcach i uchodźczyniach. Głównie jednak o mężczyznach, gdyż to oni decydują się na próbę przebycia niełatwej drogi, by znaleźć się w kraju, w którym poczują się bezpiecznie. Jeśli się to uda, wtedy ich żony i dzieci będą mogli do nich dołączyć. Czasem trafiam na książki, które są dla mnie jak kubeł zimnej wody. Człowiek niby wie, ale jak się okazuje nie do końca. Płakałam czytając. Nie wierzyłam, że to się dzieje. Teraz, gdy w Ukrainie jest wojna, tym mocniej temat uchodźców jest poruszany. Z tą różnicą, że ten temat jest znany światu od lat.


Nawet jeśli umrę w drodze to poruszający reportaż o ludziach takich jak my, tylko że im nie dane było urodzić się w wolnym kraju i żyć spokojnie. Dlatego żeby znaleźć bezpieczeństwo i spokój wyruszają w niebezpieczną podróż, która nie wiadomo czy skończy się dobrze. Prawda o nas jako ludziach, która gniecie i boli, historie, które pokazują jak łatwo nami manipulować i straszyć. A po drugiej stronie jest przecież taki sam człowiek jak ja czy Ty. Z dziećmi, mający marzenia, chcący spokojnie żyć.

Czytanie tej książki wiele mi pokazało, uświadomiło i wywołało mnóstwo emocji. To pozycja bardzo potrzebna. Autorka pokazuje życie uchodźców żyjących w Grecji, Szwecji, ale też porusza temat i sytuację ludzi znajdujących się na naszej granicy z Białorusią. To właśnie tam uchodźcy są traktowani jako karta przetargowa ludzi rządzących. Wstyd i niesamowita krzywda. Łzy same cisną się do oczu.

Autorka poznaje historie wielu uchodźców i pokazuje problem z ich perspektywy. Czasami to co się nam wydaje jest zupełnie różne, jeśli dostaniemy inny punkt widzenia. Nie zmienia to jednak faktu, że w każdej sytuacji powinniśmy zachowywać się zwyczajnie przyzwoicie i dobrze, a zostawianie ludzi w lesie w zimie zapewne takie nie jest. I o tym też jest ta książka, o bezradności, barku pomocy i wsparcia, śmierci z dala od swojego domu. To nie jest łatwa lektura, ale zdecydowanie warta przeczytania!

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane