Jakiś czas temu czytałam Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota Pawła Reszki i była to książka trudna i wymagająca, ale warta poświęconego czasu. Kiedy w moje ręce trafiły Białe płatki, złoty środek. Historie rodzinne wiedziałam, że czeka mnie kolejna mocna lektura i nie myliłam się.
Białe płatki, złoty środek. Historie rodzinne to zbiór reportaży, które były publikowane w Dużym Formacie i magazynie Gazety Wyborczej w ostatnich latach. To historie, które mnie poruszyły, wywołały mnóstwo emocji, pozwoliły na wiele refleksji, i które nadal we mnie siedzą. Serio. Skończyłam czytać tę książkę jakieś 3 tygodnie temu, a ciągle łapię się na tym, że myślę o bohaterach niektórych z tych reportaży. Część z nich mocno mnie poturbowała emocjonalnie, dlatego dawkowałam sobie ich lekturę, dałam sobie czas na przemyślenia i na to, by po kolei poukładać sobie w głowie niektóre z tych wydarzeń. Paweł Reszka potrafi w skondensowanej formie zawrzeć maksimum treści i pozostawia czytelnika z wieloma pytaniami, które nie dają spokoju.
Wiele w tych historiach krzywdy, niesprawiedliwości, bólu, samotności, niezrozumienia. Wiele z nich nie mieści się w głowie. To zupełnie inny rodzaj opowieści, niż ten w Płuczkach. To opowieści, które dzieją się wokół nas, które mogą wydarzyć się każdego dnia, którym można zaradzić, jeśli tylko pozbędziemy się obojętności i wykażemy większą empatią wobec drugiego człowieka. To opowieści o czynach wynikających z bezradności, z poczucia bezsensu, ale też dokonane z premedytacją i w pełni świadomie. To decyzje, które raz podjęte rzutowały na całe życie bohaterów tych reportaży. Wreszcie to historie, które sprawiają, że może docenimy to co mamy, z kim żyjemy i co zostało nam dane w życiu.
Białe płatki, złoty środek. Historie rodzinne to nie jest łatwa książka, ale na pewno jest warta, by poświęcić jej czas. To opowieści o tych, którzy nie potrafią sami się obronić i często nie mają prawa głosu, o odrzuconych, niechcianych, niekochanych. Boli mnie serce po lekturze, coś we mnie krzyczy i nie zgadza się z takim światem. Mimo emocji jakie przynosi lektura polecam ją Waszej uwadze!