Orbita to jedna z tych książek, które wydawały mi się nie dla mnie, a w której ostatecznie przepadłam.
Przyznam szczerze, że czasami boję się sięgać po książki, które zostały nagrodzone. Boję się, że ich nie zrozumiem, że mi się nie spodobają, a przecież zostały nagrodzone, więc powinnam je polubić? Samantha Harvey za powieść Orbita otrzymała Nagrodę Bookera 2024. Jak zatem wypadła Orbita? Opowiem Wam o tej książce w ramach mojej współpracy reklamowej z Wydawnictwem Wielka Litera.
Sześcioro astronautów krąży po orbicie ziemskiej na pokładzie statku kosmicznego. Zbierają dane meteorologiczne, przeprowadzają eksperymenty naukowe i testują granice ludzkiego ciała. Przede wszystkim jednak obserwują. Wspólnie obserwują swoją milczącą błękitną planetę, okrążając ją codziennie szesnaście razy, mijając kontynenty i przeżywając kolejne pory roku, podziwiają lodowce i pustynie, szczyty gór i wzburzone oceany. Jednak choć od Ziemi dzieli ich ogromna odległość, przed jej nieustannym przyciąganiem nie ma ucieczki. Gdy docierają do nich wieści o śmierci matki jednej z astronautek, pojawiają się myśli o powrocie do domu. Patrzą, jak tajfun nadciąga nad wyspę i zagraża bliskim im ludziom, podziwiają jego majestat i jednocześnie obawiają się zniszczeń, jakie może spowodować. Kruchość ludzkiego życia wypełnia ich rozmowy, lęki i sny. Choć znajdują się z dala od Ziemi, jak nigdy dotąd czują się jej częścią i chcą ją chronić. Zaczynają zadawać sobie pytania: Czym jest życie bez Ziemi? Czym jest Ziemia bez ludzkości?

Orbita To fikcja literacka z elementami science-fiction, a Autorka określa swoje dzieło jako „pastorałkę kosmiczną”. Jak wiecie nie są to gatunki, po które sięgam na co dzień, jednak od czasu do czasu mówię: sprawdzam! I nawet nie tak dawno polecałam Wam Astronautkę autorstwa S K. Vaughn, a dzisiaj chcę Wam trochę opowiedzieć o Orbicie. Jeśli miałabym też polecić inną książkę, która mi się skojarzyła podczas lektury to będzie to powieść z literatury pięknej, a mianowicie Dzień dobry, północy Lily Brooks-Dalton. Wracając do Orbity to jest to przepięknie napisana historia o samotności, ambicji i o tym, że w człowieku kryje się mnóstwo lęków, strachów i tęsknot. To także opowieść o pięknie Ziemi, ale też o niszczycielskiej sile żywiołów. O tym, że człowiek od zawsze chciał przekraczać granice i testować samego siebie, ale równocześnie Orbita jest też o tym, że w pojedynkę nie jesteśmy w stanie dokonać wielkich rzeczy. Autorka pokazuje, jak się od siebie różnimy, ale też jak w podobny sposób przeżywamy, niektóre sytuacje. Wspaniale zobrazowana ludzka natura w połączeniu z potęgą Ziemi. Przepadłam! Mam tylko jedno poważne zastrzeżenie, ta historia jest zdecydowanie za krótka. Zazdroszczę Wam, że macie lekturę przed sobą. Polecam!