O książkach Sante Montefiore tylko słyszałam. Nie miałam okazji po nie sięgnąć, więc tak naprawdę nie wiedziałam, czego do końca mam się spodziewać. I tak dzięki współpracy z Wydawnictwem przeczytałam Zabawną Flappy i zostałam oczarowana.
Są książki lekkie i zabawne, których potrzebujemy. Są książki, które mimo poczucia humoru i lekkości dotykają istotnych tematów. I właśnie taką książką jest Zabawna Flappy. Tytułowa bohaterka to kobieta po sześćdziesiątce, która słynie z nienagannych manier, organizacji przyjęć na najwyższym poziomie i ego, które też jest dosyć duże. Gdy w okolice ich domu wprowadzają się nowi sąsiedzi, a sąsiadka chce zorganizować przyjęcie kobieta czuje się zagrożona. Wszystko zmienia się, gdy na jej drodze pojawia się przystojny sąsiad. Kobieta dosłownie traci głowę i robi coś zupełnie niepodobnego do jej poukładanego życia. Hedda Harvey-Smith z mężem Charlesem na zawsze odmieni życie Flappy. Pytanie tylko, czy na lepsze?
Zabawna Flappy to opowieść o przemijaniu, ale też o tym, że w każdym wieku możemy zdecydować się na radykalne zmiany w naszym życiu. Zawsze jednak warto zastanowić się, czy warto. Czy to co nam dobrze znane, nie jest lepsze od nieprzewidywalnej przyszłości. Flappy jest dojrzała, jednak tam bardzo dba o to, co powiedzą o niej ludzie, iż zapomina o zwykłej radości dnia codziennego. Santa Montefiore napisała historię lekką, pełną uroku, a przy tym ujmującą. To książka na jeden wieczór, jednak zrelaksujecie się przy niej i zwyczajnie spędzicie miło czas w towarzystwie… wyjątkowej Flappy. Co więcej czytając słowa końcowe od autorki dowiedziałam się, że Flappy pojawiła się jako postać drugoplanowa w Kuszeniu Gracie, cóż… Muszę koniecznie przeczytać! A Wy zapoznajcie się z perypetiami starszej kobiety, która wpadła po uszy!
