Strona głównaKsiążkiKryminałAgnieszka Peszek, Krew na rękach (2025)

Ostatnio opublikowane

Agnieszka Peszek, Krew na rękach (2025)

Wygląda na to, że Agnieszka Peszek powoli wkracza do grona autorek pewniaków po których książki sięgam w ciemno.

Krew na rękach to moja druga książka po Zabijesz mnie? Agnieszki Peszek, którą miałam okazję przeczytać i jest to książka, dla której zarwałam noc, a przez którą później nie umiałam zasnąć. Opowiem Wam o niej w ramach współpracy reklamowej z Autorką.

Anna od lat pracuje jako pielęgniarka, ale czuje, że nadszedł czas na zmianę. Kiedy wreszcie decyduje się odejść ze szpitala, trafia na nietypową ofertę pracy – opiekę nad ciężko chorym starszym panem.
Jego syn Daniel jest gotów zapłacić każdą cenę za najlepszą pomoc. Praca wydaje się idealna. Ustronny, elegancki dom, dobre warunki i jeden pacjent.

Jednak już po kilku dniach coś zaczyna Annę niepokoić. Jej rzeczy zmieniają miejsce, a ona sama czuje się coraz bardziej osłabiona, jakby ktoś powoli odbierał jej siły. Początkowo zrzuca wszystko na stres i nowe otoczenie, ale nie może oprzeć się wrażeniu, że w tym domu dzieje się coś dziwnego. Gdy budzi się w karetce skuta kajdankami, nie ma już wątpliwości.

Ktoś kłamie.
Ktoś manipuluje.
Ktoś ma krew na rękach.
Pytanie brzmi: kto? I dlaczego…?

Krew na rękach to jedna z tych książek, do których idealnie pasuje emotka obrazująca szok. Zakończenie wbiło mnie w fotel. Dosłownie! Aż wróciłam do niego raz jeszcze, czy aby na pewno tak dałam się wkręcić autorce i uwierzyć sobie, że już wiem wszystko, co się wydarzyło. Ależ to było pokręcone i świetnie przemyślane przez Agnieszkę Peszek. Najnowsza książka autorki to historia o manipulacji, która w końcu doprowadza do tragedii. O zemście, o tym, że głęboko skrywane urazu zatruwają nasze całe życie i o tym, że czasami sami wpadamy we własne sidła. O obsesji, trudnych relacjach rodzinnych i o wybaczeniu, na które warto się zdecydować, by zacząć żyć. Agnieszka Peszek zaserwowała nam historię, w której do samego końca nie wiemy czego się spodziewać, a samo zakończenie sprawia, że zbieramy, mówiąc nieco kolokwialnie, szczękę z podłogi. Ja już czekam na kolejną książkę autorki (w tak zwanym międzyczasie może uda się przesłuchać wcześniejsze) a Wam polecam Krew na rękach! Czytajcie!

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane