Nie wiem jak to się stało, ale nie przeczytałam tej powieści zaraz po premierze. Teraz, kiedy ukazała się ona w filmowej okładce, dzięki współpracy z Wydawnictwem Świat Książki sięgnęłam po nią i… totalnie przepadłam.
#lipieczrakami to akcja, którą zorganizowałam razem z Gosią znaną Wam jako Lady Margot i akurat akcja ta zbiegła się ze współpracą z Wydawnictwem. Tak czy inaczej pochłonęłam tę powieść w jeden weekend i dosłownie nie umiałam się od niej oderwać. To jedna z tych historii, które na długo zapamiętam i na pewno trafi do najlepszych książek przeczytanych w tym roku. Jeśli jeszcze nie czytaliście lub zwlekaliście z lekturą tak jak ja, to koniecznie po nią sięgnijcie. Gdzie śpiewają raki to debiut powieściowy Delii Owens.

Kya Clark nie miała łatwego dzieciństwa, po tym jak zamieszkała sama w domu i została nazwana Dziewczyną z Bagien. Ludzie jej unikali, a ona sama nie szukała z nimi kontaktu. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy na bagnach znaleziono ciało Chase’a Andrewsa, a podejrzenia padły właśnie na nią. Cała społeczność zwróciła się przeciwko niej, a ona sama nabrała wody w usta. Wcześniej Kya była postrzegana jako dziwaczka, jednak prawda była zupełnie inna. Wrażliwa, ambitna, inteligentna, ale w tym wszystkim samotna. Dojrzewająca kobieta szukająca miłości i tęskniąca za dotykiem. Dwóch mężczyzn, którzy pojawili się w jej życiu dużo namieszali i sprawili, że młoda kobieta stała się nieufna. Tylko czy faktycznie byłaby skłonna zabić? Czy podejrzenia mieszkańców są słuszne, czy tylko udało im się znaleźć kozła ofiarnego?

Gdzie śpiewają raki to powieść z gęstą, lepką atmosferą, która wchłania nas od pierwszych stron. Oblepia i przewraca bebechy, ale w tym wszystkim jest poruszająca, a miejscami czuła i delikatna. To powieść o odrzuceniu, zepchnięciu na margines społeczny, o przemocy, bezradności, oskarżeniach i postrzeganiu przez pryzmat pochodzenia. Trudna i wymagająca lektura, jednak warta poświęcania każdej minuty. To zaskakująca historia pokazująca, jak bardzo pozory mogą mylić. Zakończenie wbiło mnie w fotel. Dosłownie! Niecierpliwie czekam już na ekranizację i jestem ciekawa, czy uda jej się oddać ten duszny i klaustrofobiczny klimat powieści. Liczę, że do będzie dobra produkcja. A Was kolejny raz zachęcam do sięgnięcia po powieść Gdzie śpiewają raki! Tutaj kupicie książkę w filmowej okładce.
