Niejednokrotnie wspominałam Wam, że dzięki pisaniu o książkach trafiam na autorki, których powieści wcześniej nie czytałam, a które tak zauroczyły mnie swoim piórem, że mam ochotę nadrabiać wcześniejsze tytuły. Tak mam z twórczością Ewy Szymańskiej.
Niedokończony list to moja pierwsza książka autorstwa Ewy Szymańskiej, którą miałam okazję przeczytać w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem Szara Godzina. Chętnie sięgnę po wcześniejsze powieści autorki oraz te, które dopiero się ukażą. Autorka kupiła mnie swoją wrażliwością, normalnością i pewnego rodzaju prostotą płynącą z opowiedzianej historii, ale przepełnioną mnóstwem emocji. A tutaj nie da się także przejść obojętnie obok przepięknej okładki!
Marta wraca do Grabowa, do swojego rodzinnego domu. Musi poukładać swoje życie na nowo i pogodzić się ze śmiercią mamy. W jej rzeczach znajduje niedokończony list, z którego wynika, że matka całe życie miała wielką tajemnicę. Marta chce poznać prawdę, jednak boi się tego czego może się dowiedzieć. Kiedy na jej drodze pojawia się młody lekarz jeszcze nie wie, jak to spotkanie odmieni jej życie.
Niedokończony list to historia matki i córki oraz ich trudnej relacji. I właśnie poznajemy ją dwutorowo. Z jednej strony śledzimy losy Elżbiety i jej wyborów oraz trudnego życia w latach 80., a z drugiej Marty, jej córki, która żyje współcześnie. Dzięki temu czytelnik dostaje całościowy obraz tej skomplikowanej relacji matka-córka i sam może ocenić ich postępowanie. Ewa Szymańska napisała piękną historię o błędach przeszłości i złych decyzjach, które rzutują na całe nasze życie. O zauroczeniu i miłości, która jest cierpliwa i potrafi czekać. Niedokończony list to także opowieść o domu i o tym, że nigdy nie jest za późno, aby rozliczyć się z przeszłością i zacząć żyć na nowo. Oraz o tym, że dom to miejsce, do którego zawsze możemy wrócić, które nas definiuje i pozwala uporządkować życiowy chaos. Polecam!
