Krystyna Mirek poza powieściami obyczajowymi od czasu do czasu robi przysłowiowy skok w bok i pisze książkę z gatunku kryminały/thrillera. I właśnie jej najnowsza książka to kryminał, jednak z mocno rozbudowaną warstwą obyczajową.
Jestem czytelniczką, która uwielbia powieści obyczajowe. Zawsze chętnie sięgam po ten gatunek zwłaszcza napisane przez nasze autorki, ale równocześnie jestem ciekawa, jeśli decydują się one napisać książkę w innym gatunku. I tak zasiadłam do powieści Krystyny Mirek Każdy może zginąć, o której opowiem Wam w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem Filia Mroczna Strona.
Kiedy Hubert Górski dostaje zawiadomienie o morderstwie, nawet nie chce mu się wyjść z domu, gdyż jest przekonany, że sprawa szybko się wyjaśni i znajdzie się dla niej banalne wyjaśnienie. W jego miejscowości nigdy nie było morderstwa ani żadnych poważniejszych przestępstw. Tymczasem to właśnie tutaj pojawi się wyjątkowo bezlitosny sprawca mordujący bez żadnej logiki zupełnie zwyczajnych ludzi. Ofiarom wbija sztylet w plecy i zawiązuje na szyi czerwoną kokardę. Nie pozostawia żadnych śladów. Nie wiadomo, czym się kieruje. Śledztwa nie sposób nawet rozpocząć, bo wszystkie tropy prowadzą donikąd. Kto będzie następny? Na mieszkańców pada wielki strach. Każdy może zginąć?
Każdy może zginąć to kryminał z dużą dawką powieści obyczajowej. Ale! Do czasu! Gdyż Krystyna Mirek po mistrzowsku poprowadziła finał swojej historii. Serio! Akcja tak przyspieszyła, że nie sposób było się oderwać od lektury, a samego zakończenia się nie domyśliłam. Najnowsza książka autorki opowiada o traumach dzieciństwa, które odciskają piętno na naszym dorosłym życiu, o życiu w przemoczonym związku i próbach zawalczenia o siebie, o rutynie, które wkrada się w relacje po wielu latach wspólnego życia i o tym, że na każdym etapie naszego życia jest czas na zmianę. To także historia pokazująca, że każdy z nas ma tajemnice, wielu z nas codziennie zakłada maski, by utrzymywać pozory szczęśliwego życia. Krystyna Mirek napisała książkę, którą mogę określić jako społeczno-obyczajowy kryminał i idealnie wyważyła gatunkowe proporcje. Skończyłam czytać o 23.30, a to już samo w sobie mówi o tym, że jest szansa, iż zarwiecie dla niej noc. Polecam!