Strona głównaKsiążkiLaura Imai Messina, Wszystkie zaginione adresy (2025)

Ostatnio opublikowane

Laura Imai Messina, Wszystkie zaginione adresy (2025)

Kocham książki, które ujmują mnie już samym tytułem i okładką, chociaż nie ocenia się po okładce to sami musicie przyznać, że Wszystkie zaginione adresy prezentują się wspaniale!

Jak czytamy na stronie Wszystkie zaginione adresy ukazuje się w serii Japońska Relacja – wyjątkowej kolekcji literatury współczesnej, wydawanej przez wydawnictwo Relacja, która wprowadza polskich czytelników w fascynujący świat japońskich bestsellerów. Seria ta zawiera starannie wybrane powieści, które zyskały ogromną popularność w Japonii, a teraz zdobywają serca czytelników na całym świecie. Wiem, że ukazała się jeszcze jedna książka autorki, a mianowicie Wyspa bijących serc i koniecznie muszę ją nadrobić. Ale teraz już opowiem Wam o Wszystkich zaginionych adresach w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem Relacja.

Na małej wyspie Awashima działa wyjątkowa poczta, do której trafiają listy bez adresata – słowa miłości, tęsknoty, żalu i nadziei, puszczone w świat jak wiadomości w butelce.
 
Risa zgłasza się do skatalogowania przesyłek. To ogromna praca, ale Risa podejmuje się jej z osobistych powodów. Jej ojciec był listonoszem i całe życie dbał, by żadna wiadomość nie zaginęła.
 
Czy pośród tysięcy słów miłości, tęsknoty, żalu Risa znajdzie te, które zostały napisane właśnie do niej?

Wszystkie zaginione adresy to jedna z tych spokojnych i melancholijnych historii, przy której się zwyczajnie odpoczywa, jednak równocześnie niesie ze sobą wiele emocji i refleksji. To opowieść o samotności, tęsknocie, przelewaniu swoich myśli na papier. O dzieciństwie, próbach poszukiwania własnej tożsamości i o tym, że czasami najtrudniej tworzy nam się relację z najbliższymi. Autorka zabiera nas na małą wyspę, gdzie znajduje się Dryfujący Urząd Pocztowy, i gdzie nie brakuje spokoju i odrobiny nostalgii. Przepięknie napisana historia o tym, że małe gesty mogą mieć wielką moc. To ukryte smutki i tęsknoty w listach, które zupełnie nie muszą dotrzeć do adresata a ważne, że pozwalają nadawcom na ujście ich emocji, przelanie na papier swoich pragnień i wszystkiego tego, czego im w życiu brakuje lub czego mają w nadmiarze. Jestem zauroczona ta minimalistyczną powieścią, w której tylko z pozoru mało się dzieje. Bardzo polecam!

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane