Kiedy zaczynałam czytać do końca nie wiedziałam, czego się spodziewać, a że jestem wielką fanką filmów usiadłam do lektury z ekscytacją.
Swego czasu mieszkałam obok kina i był to mój drugi dom. Byłam totalną kinomaniaczką, teraz mam zdecydowanie za mało czasu na tę pasję, ale za chętnie czytam o wszystkim, co jest związane z kinem. I tak w moje ręce wpadła książka Na bulwarach czyhają potwory. Filmowa historia Ameryki, o której opowiem Wam w ramach współpracy reklamowej z Wydawnictwem AGORA.
Którędy przebiega granica rzeczywistości i fikcji? Czy w Ameryce można ją dostrzec, wyznaczyć? Kto tu kogo okłamuje? Czy to Hollywood wciska Ameryce kit? A może Ameryka jest zmyśleniem, które Hollywood ekranizuje? „Żeby żyć, opowiadamy sobie historie” – napisała Joan Didion. W Ameryce, bardziej niż gdzie indziej, historie opowiada się na ekranie. Żeby żyć, Ameryka karmi się swoim kinem. You are what you eat.
Sprawczości amerykańskiego mitu Maciej Jarkowiec przyglądał się w dwóch poprzednich książkach: Powrócę jako piorun. Krótka historia Dzikiego Zachodu i Rewolwer obok Biblii. W co wierzy Ameryka. W Na bulwarach czyhają potwory ponownie podąża tym tropem.

Kiedyś mieszkałam obok kina. Były tygodnie, że co drugi dzień byłam na seansie. Kino to była moja wielka pasja, na którą teraz mam zdecydowanie mniej czasu, żeby nie powiedzieć, że nie mam go w ogóle. W każdym razie zawsze chętnie sięgam po książki związane właśnie z filmem. Na bulwarach czyhają potwory. Filmowa historia Ameryki to połączenie, eseju, reportażu, anegdot zebranych w jedną opowieść o Ameryce i opowiedzianą przez pryzmat przemysłu filmowego. Jak się okazuje poza blaskami ma on w sobie także bardzo dużo cieni, które czasami wychodzą po wielu latach. Autor zabiera nas w fascynująca podróż pokazując zmiany jakie zachodziły w przemyśle filmowym, narodziny wielu gwiazd, transformacje gospodarcze. To opowiedziana historia Ameryki z wykorzystaniem hollywoodzkich filmów, która pokazuje, jak silnym narzędziem w kreowaniu rzeczywistości jest kino, o ile potrafi się go umiejętnie wykorzystać. Spodziewałam się czegoś w rodzaju przewodnika po produkcjach filmowych, a dostałam sporą dawkę wiedzy nie tylko o samych filmach, jak o Ameryce i jej historii. Świetna! Polecam nie tylko miłośnikom kina!