Nie krzycz stanowi, trzecią i ostatnią część serii, wcześniej ukazały się Nie odpisuj i Nie patrz. Muszę przyznać, że dawno żadna seria tak mnie nie wciągnęła.
Tym razem zanim sięgnięcie po Nie krzycz proponuję zapoznać się z dwiema wcześniejszymi częściami, gdyż wtedy najlepiej zrozumiecie całą, pokręconą historię o jaką pokusił się Marcel Moss. Cała seria oparta jest na przemocy kobiet nad mężczyznami, wykorzystywaniu seksualnym, hejcie, anonimowości w sieci i dużym zagubieniu wielu osób. To z jednej strony bardzo wciągające i dobrze napisane historie, a z drugiej tak pokręcone, że miejscami trudno w nie uwierzyć. A najbardziej przeraża fakt, że to wszystko naprawdę może się dziać i zapewne w większości takie zachowania mają miejsce.
W dużym skróci historia rysuje się następując. Martyna to dziewczyna, która prowadzi profil, gdzie ludzie mogą się jej zwierzać. Czytając zwierzenia innych podnosi siebie na duchu, ale stara się im pomóc. Pewnego dnia pisze do nie Michał, który jest bity i zastraszany przez swoją żonę i od tego wszystko się zaczyna. Z racji tego, że czytałam całą serię tom po tomie, w jednym czasie nie będę Wam więcej zdradzać, ale w tych książkach dzieje się bardzo dużo, tutaj nie ma miejsc na oddech dla czytelnika. Wpada się w wir wydarzeń i tego w co pakują się bohaterowie. Przeciera oczy ze zdumienia, a ostatecznie po przeczytaniu trzeciego tomu ma się ochotę na więcej. Zdecydowanie Marcel Moss potrafi zaangażować czytelnika w swoje historie. I naprawdę jestem pod wrażeniem tego, jak ta seria została wymyślona i poprowadzona od początku do końca, bo tam wszystko ze sobą gra.
Co więcej zarówno Nie krzycz, jak i dwa wcześniejsze tomy, dotykają ważnych, społecznych kwestii i problemów z jakimi boryka się wiele osób każdego dnia. Moss pokazuje jak łatwo jest ludźmi manipulować, wykorzystywać i oczerniać, a z drugiej strony uzmysławia nam, że nie do końca w sieci można być anonimowym. Autor skupia się także na tym, żeby pokazać, iż nie do końca można każdemu ufać, a drugą osobę znamy na tyle, na ile ona nam na to pozwoli.
Nie krzycz to świetnie napisana książka i dobre zakończenie tej serii. Szybkie, równe tempo sprawia, że trudno się od tej historii oderwać. Nie należy ona też do łatwych opowieści, gdyż Moss używa bezkompromisowego języka i dosyć szczegółowo opisuje życie swoich bohaterów i wszystkie traumy jakich doświadczyli. To mocna książka, ale zdecydowanie warta uwagi. Po przeczytaniu pierwszego tomu miałam wrażenie, że to nie dla mnie, że autor jednak zbyt przesadził w tej opowieści, jednak każdy kolejny tom jest zdecydowanie lepszy i powoli, krok po kroku wszystko wyjaśnia. Jeśli jesteście gotowi na mocną, pełną wrażeń lekturę to trafiliście idealnie!
