Strona głównaKsiążkiKryminałMarzena Orczyk-Wiczkowska, Basiula (2023)

Ostatnio opublikowane

Marzena Orczyk-Wiczkowska, Basiula (2023)

Basiula to jedna z tych powieści, w której akcja nie pędzi, jednak sporo się dzieje. Dzięki temu czytelnik może obserwować barwne życie bohaterów i spróbować rozwiązać zagadkę razem z główną bohaterką.

Lubię powieści historyczno-obyczajowe, a do takiej zalicza się Basiula. Marzena Orczyk-Wiczkowska sprawnie łączy wydarzenia fikcyjne z autentycznymi i zabiera nas do Zagłębia Dąbrowskiego, gdzie toczy się akcja. Opowiada o kurorcie Basiula, który istniał naprawdę i był własnością Karola Bokalarskiego a swoją nazwę przyjął od imienia jego córki. Na końcu powieści możemy też zobaczyć jak wyglądał ośrodek, gdyż znajdziemy tam jego fotografię. Sama autorka też bardzo plastycznie opowiada o tym miejscu oraz świetnie oddaje ducha i klimat ówczesnych czasów.

Barbara Raczewska jest policjantką, która udaje się na letnisko Basiula pod przykrywką, by rozwikłać zagadkę wielu kradzieży. Na miejscu okazuje się, że to spokojna okolica z księdzem, który uzdrawia, kilkoma kuracjuszami przebywającymi w ośrodku i z brakiem podejrzanych. Jednak im bardziej Barbara przygląda się swoim nowym znajomym, tym bardziej każdy z nich wydaje się podejrzany skrywając swoje większe lub mniejsze tajemnice. A i sama kobieta zmaga się z bolesną przeszłością, z którą do końca nie potrafi sobie poradzić. Czy zażywanie kuracji i zabiegów ukoi jej ciało, ale także duszę? Czy faktycznie wśród kuracjuszy grasuje złodziej?

Basiula to bardzo klimatyczna i spokojna opowieść. Zagadka kryminalna stanowi jedynie tło tej historii, jednak nie ukrywam, że nie udało mi się prawidłowo jej rozwiązać. Marzena Orczyk-Wiczkowska przenosi nas w lata 30. ubiegłego wieku i opowiada o wielu historycznych wydarzeniach, zmianach społecznych, a przede wszystkim o ludziach i ich zwykłych problemach. Każdy z kuracjuszy z czymś się zmaga, z czymś sobie nie radzi, i próbuje szukać rozwiązań. Basiula to opowieść o traumach dzieciństwa, które rzutują na nasze całe życie, bolesnych doświadczeniach, stracie, chorobie, żałobie, ale też butności, bezkarności i wykorzystywaniu swojego uroku w niekoniecznie dobrych celach. To na pozór spokojna historia, w której mimo wszystko wiele się dzieje. Przyznam, że chętnie wróciłabym jeszcze do poczynań policjantki Raczewskiej. Kto wie, może autorka pokusie się o napisanie kontynuacji. Tymczasem wybierzcie się razem z nią do Basiuli!

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane