Strona głównaKsiążkiMichał Paweł Urbaniak, Doll story (2023)

Ostatnio opublikowane

Michał Paweł Urbaniak, Doll story (2023)

Jak się okazuje czasem wystarczy przeczytać jedno zdanie, by stało się ono impulsem do opowiedzenia własnej historii. Tak było w przypadku Doll story Michała Pawła Urbaniaka.

Autor w podziękowaniach wspomina, że do napisania tej historii zainspirowało go jedno zdanie pochodzące z książki Aghaty Christie. Tym samym zaserwował nam smutną, przytłaczającą i zmuszającą do wielu refleksji opowieść o samotności i wszystkich jej odcieniach. W 2020 roku pisałam Wam o Liście nieobecności tak: opowieść o samotności, strachu przed samotnością i życiu w cieniu śmierci. To również historia o rozpamiętywaniu przeszłości, o silnej potrzebie kochania i akceptacji, ale także o niezwykłej wrażliwości i indywidualności każdego z bohaterów. To książka, której nie da się przeczytać w dwa wieczory, gdyż ładunek emocjonalny, jaki ma w sobie czasami odbiera dech. Serio. To jedna z tych opowieści, które wywołały we mnie tak wiele emocji, że musiałam czasem przerywać lekturę. Każdy z bohaterów zmaga się ze swoimi demonami, walczy, upada i próbuje żyć. Każdy z nich nosi w sobie lęki, chce je oswajać i na przekór wszystkiemu trzymać względne pozy normalności. Autor bardzo precyzyjnie nakreślił każdą z postaci, tym samym możemy wejść w ich świat i spróbować zmierzyć się z ich traumami, bólem, samotnościom i strachem. Ta konfrontacja czytelnika z emocjami bohaterów sprawia, że lektura ani na moment nie jest łatwa, jednak z drugiej strony warta jest poświęconej każdej minuty. I podobne odczucia mam po lekturze Doll story, chociaż to zupełnie inna historia.

Wolfgang Rajchert jest jedynakiem, w dzieciństwie przeszedł białaczkę, ma usuniętą śledzionę, w związku z tym jest chorowity i jego matka decyduje się na edukację domową. Zamknięty w domu, pozbawiony kontaktu z rówieśnikami czuje się zdołowany i mocno samotny. Wtedy pojawia się informacja o charytatywnym projekcie Maskotki. Polega on na przygarnięciu pod swój dach i wypłacaniu pensji dzieciom z biednych rodzin, które mają być towarzystwem dla rodziny. Wolfgangowi w końcu udaje się namówić rodziców na wzięciu udziału w projekcie i tak do ich domu trafia Mariusz. Odtąd życie Wolfganga ma się zmienić, w końcu zyska przyjaciela, a może nawet brata! Nikt z rodziny nie spodziewa się tylko, jak daleko idące konsekwencje przyniesie decyzja o przygarnięciu chłopaka pod swój dach.

Doll story to dogłębny i poruszający obraz samotności, zakłamania i hipokryzji oraz życia zgodnie z przyjętymi rolami i nałożonymi maskami. Niespełnione ambicje, frustracja, przenoszenie swoich oczekiwań na dziecko, odrzucenie i niezrozumienie. Dużo w najnowszej książce Urbaniaka smutku i melancholii, dużo ludzkich emocji, które głęboko skrywane w końcu szukają ujścia i sieją spustoszenie. Historia ujęta na 520 stronach zapewne nie jest tą na jeden, czy dwa wieczory. Potrzebowałam oddechu od tej gęstej atmosfery, chwili na przemyślenie, by ponownie wrócić do świata bohaterów, w którym podobnie jak Wolfgang nie za bardzo chciałabym się znaleźć. W Doll story jest też miłość, ale nieco pokracznie rozumiana, i która ujawnia się w momencie zagrożenia rodziny. Wówczas jej członkowie potrafią stać za sobą murem, jednak jak się okazuje też do pewnego momentu. Michał Paweł Urbaniak pokazuje jak ważny w naszym życiu jest dialog i do czego prowadzi brak zrozumienia potrzeb drugiej strony. O toksyczności rodziny, o dużych perspektywach, które zabijają bliskość i o tym, że czasami najbardziej samotni jesteśmy mając towarzystwo. Świetna i poruszająca powieść. Czytajcie!

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane