Dom nad morzem to już moja kolejna powieść Santy Montefiore, którą miałam okazję przeczytać.
Santa Montefiore to jedna z tych autorek, po której książki sięgam w ciemno. Jednak muszę przyznać, że w przypadku Domu nad morzem początkowo nie potrafiłam wejść w tę opowieść i w rezultacie chciałam ją porzucić. Jak dobrze, że tego nie zrobiłam! Ostatecznie to świetna powieść pełna zagadek i niespodziewanych wydarzeń. Dzisiaj opowiem Wam o niej w ramach mojej współpracy reklamowej z Wydawnictwem Świat Książki.
Dziesięcioletnia Floriana jest zachwycona pięknem wspaniałej willi w Toskanii, stojącej nad morzem, tuż za małą wioską, w której mieszka. Lubi zaglądać do otaczającego willę ogrodu przez rozpadający się mur i wyobrażać sobie, że pewnego dnia umknie przed swoją nieciekawą, ubogą egzystencją i zamieszka w luksusie. I nieoczekiwanie jej marzenie częściowo się spełnia – Dante, syn bogatego przemysłowca, właściciela willi, zaprasza ją do siebie. Od tej chwili Floriana mocno wierzy, że jej przeznaczeniem jest życie w willi, w cudownych ogrodach, u boku Dantego. Jednak gdy oboje dorastają, przekraczają niewidzialną linię, narażając na niebezpieczeństwo to, co wydaje im się rzeczą najdroższą na świecie…
Dom nad morzem Santy Montefiore, to powieść która ma przeszło 600 stron! I chociaż na początku nie miałam z nią łatwo, tak później przepadłam. Dlatego, jeśli i Was początkowo nie przekona to uwierzcie, że warto dać jej szansę. W swojej książce autorka postawiła na dwie osie narracyjne. Jedna z nich to 2009 rok, a druga zabiera nas o do 1966 roku. Muszę przyznać, że sposób w jaki autorka je połączyła był niezwykle zaskakujący. Dom nad morzem to historia o miłości, której nie dane było przetrwać, o tajemnicy, która zmieniła życie wielu osób, o trudnych relacjach rodzinnych i o tym, że czasami warto dać szansę i wysłuchać drugą stronę, a nie tylko karmić swoje rozżalenie i rozgoryczenie. To pięknie opowiedziana historia, która zabiera nas w uroczy nadmorski klimat. Idealna na ostatnie tygodnie lata. Polecam!