Znacie Pabla Escobara? Dzisiaj mam dla Was książkę napisaną przez jego żonę, która była z nim pomimo wszystkiego co robił. Zapytacie dlaczego? Być może lektura tej książki przyniesie odpowiedź na to pytanie.
O Escobarze nie czytałam zbyt wiele. Parę lat temu sięgnęłam po jedną książkę o nim, więc teraz chętnie podjęłam się współpracy reklamowej z Wydawnictwem Znak Horyzont i przeczytałam Panią Escobar. To opowieść o Pablu Escobarze z perspektywy jego żony. Teraz po latach, jak sama przyznaje, skonfrontowała się z wieloma faktami związanymi z jej mężem, o których wcześniej nie wiedziała lub nie chciała wiedzieć.
Czy można oddać serce człowiekowi, który sam go nie ma?
Gdy się poznali, miała dwanaście lat, on – dwadzieścia trzy. Trzy lata później wzięli ślub. Taki był początek jej nowego życia – jako żony Pabla Escobara. Mężczyzny, który stał się jednym z najpotężniejszych, najokrutniejszych i najbardziej bezwzględnych baronów narkotykowych. A jej miejsce było zawsze przy nim.
Znosiła liczne kochanki, bolesne upokorzenia, groźby śmierci, ataki terrorystyczne, naloty. Samotność. Żyła w strachu o życie swoje i swoich dzieci. Ale trwała u jego boku, ślepa na zbrodnie, których się dopuszczał.
Jak wyglądało życie z człowiekiem, którego bał się cały świat?
Pani Escobar. Moje życie z królem mafii to opowieść żony Pabla Escobara, która napisała ją po prawie 25 latach od jego śmierci. To cala historia jej życia z perspektywy dorosłej kobiety, która dopiero po wielu latach odkryła niektóre tajemnice z życia męża, z którym było jej dane spędzić życie, i co ciekawe nigdy nie chciała od niego odejść. Początkowo była to miłość, później przywiązanie, czy strach? Ona sama tego do końca nie wie, a przynajmniej tak wynika z jej książki. Co więcej okropna tajemnica z początków znajomości z Escobarem, którą wyjawiła dopiero teraz dla mnie na wstępie dyskwalifikowałaby go jako mężczyznę, nie mówiąc już o zastaniu jego żoną. Wracając jednak do samej książki to pokazuje ona młodość autorki u boku Escobara, ich początkową miłość, a później niezliczone zdrady, ukrywanie się, próby ucieczki z kraju, śmierć męża i ostatecznie próby rozliczenia się z kartelami narkotykowymi, w których stawką było jej życie i życie jej rodziny. To miejscami przejmująca opowieść matki, która chciała zapewnić bezpieczeństwo swoim dzieciom, jednak odnosiłam wrażenie, że o samym Escobarze nadal wypowiadała się dosyć łagodnie, po tym wszystkim po czym przeszła przez niego i czego on sam się dopuścił. Może to faktycznie miłość? Niemniej to bardzo ciekawa pozycja, którą warto przeczytać. Polecam!