Jakiś czas temu pisałam Wam o Miłości w czasach wojny Niny Zawadzkiej, a dzisiaj przychodzę z kolejną powieścią.
Miłość w czasach wojny była pierwszą książką Niny zawadzkiej jaką miałam przyjemność przeczytać. Po jej lekturze wiedziałam, że sięgnę po kolejne. I tak premierę miała książka Na wschód od Breslau, którą miałam okazję czytać dzięki ponownej współpracy reklamowej z Wydawnictwem Filia. Na ten moment muszę tylko nadrobić debiut autorki, a mianowicie Dziewczynę lotnika.
Dina Neugebauer jest dziedziczką fortuny, którą matka usilnie chce wydać za wysoko postawionego nazistę. Dziewczyna jednak stawia opór, a wyjść za mąż chce wyłącznie z miłości. Jej świat wali się na głowę, gdy ojciec tragicznie umiera pozostawiając ogromne długi a nad rodziną Neugebauerów pojawia się wizja bankructwa i wykluczenia z elity. Wówczas na jej drodze pojawia się niespodziewanie Aleksander von Lichnovsky. Mężczyzna, który jest polskim szpiegiem i zbiera informacje na temat zbrodniarzy wojennych. Oboje wiedzą, że ten związek nie może się udać, jednak ciągle tli się w nich nadzieja. Czy zaryzykują wszystko dla uczucia? Czy Dina odkryje kolejne tajemnice, które na zawsze zmienią jej życie?
Na wschód od Breslau to opowieść o miłości, która pojawia się znienacka i nie ma prawa bytu, a jednak człowiek jest dla niej gotowy wszystko oddać. To kolejna ważna powieść, która pokazuje cały ogrom zła i ludzkich tragedii, które miały miejsce podczas wojny. Nina Zawadzka osadziła akcję swojej powieści w podobozie Gross-Rosen chcąc tym samym uchronić go od zapomnienia. O bezwzględności, brutalności, tajemnicach i sile uczuć. To historia, od której trudno się oderwać, a finalnie to opowieść, która zaskakuje i pokazuje, że życie czasami pisze własne scenariusza. Polecam!
