Strona głównaKsiążkiPatrycja Pustkowiak - Nocne zwierzęta (2014)

Ostatnio opublikowane

Patrycja Pustkowiak – Nocne zwierzęta (2014)

Nocne zwierzęta to pisarski debiut Patrycji Pustkowiak. Książka została nominowana do Nagrody Literackiej Gdynia i Nagrody Nike. Zasłużenie, gdyż jest to kawał dobrej literatury. Powieść mroczna, miejscami odrażająca, ale też zabawna. O przewrotności świata powieść alkoholowa z kobietą w roli głównej.

Nocne zwierzęta

Główną bohaterką jest Tamara Mortus – kobieta upadająca. Ćpunka, alkoholiczka i jak dowiadujemy się na wstępie morderczyni. W zamyśle autorki było napisać powieść alkoholową z kobietą w roli głównej. I ten zamysł udał jej się doskonale. Książka przesiąknięta jest alkoholem. Główna bohaterka – Tamara – stacza się na dno. Alkohol towarzyszy jej na każdym kroku, nie potrafi panować nad sobą i swoim nałogiem. Pustkowiak ze starannością opisuje jej życie kręcące się wokół alkoholu: od pierwszego kieliszka w danym dniu, przez wszystkie stadia upojenia alkoholowego (łącznie z jej omamami po pijaku czy nawet wymiotowaniem) aż do następnego dnia spędzanego na kacu. Tamara Mortus to bohaterka umęczona życiem. Singielka / stara panna, która w chwili, w której ją poznajemy od trzech lat świadomie nie uprawia seksu (z wyjątkiem samo zaspakajania się podczas oglądania filmów pornograficznych). Wcześniej, jak sama twierdzi, miała niezły przebieg i często eksperymentowała z przypadkowo poznanymi facetami. Autorka wykreowała portret psychologiczny kobiety zupełnie niewiarygodny. Akcja powieści obejmuje niespełna trzy dni, stąd nie wiemy jakie miała dzieciństwo, co działo się w jej młodości, co skierowało jej życie na drogę do samozagłady. Powieść zaczyna i kończy się w chwili morderstwa. Tamara zabiła swoją koleżankę (aczkolwiek trudno jest tak określić Marcelinę), zabiła osobę, z którą poszła w tak zwane tango. Zabiła osobę, która de facto zdradziła ją w jej oczach, gdy przytrzymywała jej ręce, półprzytomną podczas, gdy faceci ją wykorzystywali.

Niestety, brak chęci do życia nie wystarcza, by mieć ochotę na śmierć. /Michel Houellebecq/

Tamara nie wykazuje chęci do życia, czasem wyobraża sobie swoją śmierć, jednak sama nie wie czego dokładnie chce.

Język jakim operuje Pustkowiak jest trudny. Nie jest to książka dla każdego, nie jest to książka lekka, którą szybko przeczytamy. To opowieść dla specyficznego czytelnika, w którą musimy się zagłębić. Pustkowiak bardzo celnie operuje porównaniami, które bezpośrednio opisują naszą rzeczywistość odsłaniając jej wszystkie wady. Poprzez główną bohaterkę błyskotliwie odkrywa mankamenty współczesności przedstawiane na okładkach kolorowych firm. Miejscami potrafi nas rozbawić, miejscami przeraża, jak chociażby CV, które wg bohaterki brzmiało tak:

W załączeniu przesyłam państwu intrygujące CV absolwenta ciekawego, choć nierokującego kierunku; mogę się pochwalić stuletnim doświadczeniem we wszystkim, zrobieniem większej liczby lodów panom prezesom niż ich zrobiła Algida (…) Do moich zalet zaliczyć można także absolutny brak zobowiązań. Mój stan cywilny można określić pojęciem z encyklopedii muzycznej: maksisingiel, nie mam też dzieci ani kredytu hipotecznego. Ba, nie mam nawet zdolności kredytowej i się na to nie zanosi (…)

Niby zabawne, jednak czy nie tak wygląda rzeczywistość? Autorka genialnie operuje parodią i satyrą i chyba pod takim kątem powinniśmy odbierać Nocne zwierzęta. Nie wszystkich ona zachwyci i porwie swoim ciętym, nieco zadziornym językiem. Miejscami zbyt odważnym i wulgarnym, wręcz gorszącym. Moim zdaniem adekwatnym do opisywanych zdarzeń. Taki styl jednak obrała autorka i trzymała się go całą powieść. Obraz upadki i samotności, który wielu się nie spodoba. I choć miejscami książka wydaje się być przegadana, a sama autorka zapędza się w zbyt daleko idące intelektualno-filozoficzne dywagacje o życiu to jest to udany debiut.

 

 

Marta Mrowiec
Marta Mrowiec
Czyta, pisze, biega, chodzi po górach, ogląda mecze i słucha rapu. Nietypowo typowa kobieta.

Komentarze

Najczęściej czytane